Zastąpi Dungę? Tite króluje w Brazylii

Poprowadził Corinthians do tytułu mistrza kraju, deklasując rywali. Teraz pora na nowe wyzwanie, o którym marzy od dawna.

Po czterech latach piłkarze Corinthians znowu są najlepsi w Brazylii. Corinthians zdeklasowali rywali, drugie w tabeli Atletico Mineiro wyprzedzili o dwanaście punktów. Stracili najmniej goli w lidze - 31, a sami strzelili najwięcej - 71. Ponownie do tytułu poprowadził ich Tite.

Adenor Leonardo Bacchi, czyli Tite, pierwszy raz pojawił się w klubie w 2004 roku. Przejął rozbity zespół, który skazany był na spadek. Ukończył rozgrywki na piątym miejscu. Odszedł, bo pokłócił się z właścicielem klubu, irańskim biznesmenem Kia Joorabchianem.

Wrócił w 2010 roku i do 2013 roku zanotował pasmo sukcesów. Jego piłkarze wygrywali mistrzostwo kraju w 2011 roku, rok później zgarnęli Copa Libertadores i Klubowe Mistrzostwa Świata, w kolejnym sezonie Recopa Sudamericana. Po m.in. siedmiu meczach bez wygranej w lidze Tite w listopadzie 2013 roku odszedł, a obie strony - szkoleniowiec i działacze - uznały, że model współpracy się wyczerpał. Wrócił pod koniec 2014 roku i znowu jest na ustach wszystkich fanów w kraju.

2,5 mln długu

Corinthians mieli i mają wielkie problemy finansowe. Ciągle spłacają zaległości z 2014 roku. Jak donosił portal radiobrazylia.pl, byłemu trenerowi Mano Menezesowi, zapłacili równowartość 2,5 mln zł. Dopisują kibice, którzy w 70 procentach zapełniają trybuny w każdym meczu (średnia ponad 33 tys.).

To także efekt pracy Tite i jego filozofii przywiezionej z Europy. Kiedy pod koniec 2013 roku rozstał się z Corinthians, liczył na pracę na stanowisku selekcjonera kadry Brazylii. Był faworytem do objęcia posady po Luizie Scolarim, ale w lipcu 2014 roku działacze wybrali Dungę. Media widziały na tym stanowisku Tite, jednak działacze brazylijskiego związku nie chcieli podobno powtórki z 2010 roku, kiedy selekcjonerem został Mano Menezes. Osiągał sukcesy z Corinthians, ale brak mu było obycia w reprezentacji. Jego wybór okazał się błędem.

Sporo w tym wszystkim było też polityki, bo Dunga miał więcej zwolenników niż Tite. Marco Polo Del Nero, prezes brazylijskiego związku, został niedawno zawieszony, bowiem jest podejrzany o korupcję. To dobry znak dla Tite, bowiem obaj panowie za sobą nie przepadali. Trener krytykował prezesa, a prezes blokował jego kandydaturę na szkoleniowca kadry.

Brazylijski charakter

Tite był rozczarowany tym, że nie został trenerem Brazylii. - Szykowałem się do tej pracy, ale woleli kogoś innego - powiedział w wywiadzie dla ESPN. Wyjechał do Europy. Był m.in. u Arsene'a Wengera w Arsenalu, a także spotykał się z Carlo Ancelottim. Jak opowiadał, od tego ostatniego próbował przeszczepić na rodzime boiska rozwiązania z Realu.

Tite wyznacza, jak pisało "O Globo" nowe standardy w brazylijskiej piłce. Ma połączyć ogień i wodę, rodzimy temperament i europejską stabilność. Większy nacisk na obronę, pressing, szybką wymianę piłki - tak miała grać drużyna Corinthians, tak ma grać kadra. O ile zostanie jej szkoleniowcem, bo tu sam składa sprzeczne deklaracje.

Zapowiedział na początku października, że chce trenować silny zespół narodowy z Europy. - Mógłbym prowadzić kadrę, niekoniecznie Brazylii. Mam jeszcze trzyletni kontrakt z Corinthians, ale zapowiadałem już wcześniej, że co roku chcę usiąść i porozmawiać, co czeka nas w kolejnym sezonie - słowa Tite cytuje portal sambafoot.com.

W innych wywiadach opowiadał jednak, że w 2018 roku chętnie przejąłby kadrę po Dundze. - Nie ma dzisiaj nikogo takiego w brazylijskiej piłce jak Tite - mówił Eduardo Tega, właściciel znanej kliniki szkoleniowej dla trenerów z Sao Paulo.

- Kiedy wróciłem do Brazylii, oczekiwania wobec mnie były wysokie. Każdy oczekiwał, że pokażę, czy nie zmarnowałem czasu na podróże po Europie - mówił dla AP. Po ostatnich słabych występach reprezentacji Brazylii na Copa America, gdzie drużyna odpadła w ćwierćfinale, dziennikarze wypytywali właśnie Tite, co trzeba zmienić.

- Mamy tylko jednego fantastycznego zawodnika, Neymara, a także kilku bardzo dobrych. Sam talent jednak to samo, bo w kadrze jest bałagan - krytykował drużynę prowadzoną przez Dungę. Sam chciałby wprowadził więcej europejskości, ale i zostać - jak to określał - przy "brazylijskim charakterze".

Euro 2016 we Francji będzie bezpieczne?

Komentarze (0)