Premier League: Przełamanie Leicester. "Wasyl" na ławce

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Foto Olimpik/newspix.pl
/ Foto Olimpik/newspix.pl
zdjęcie autora artykułu

Wicelider Premier League wrócił na zwycięską ścieżkę! Bramka Roberta Hutha w 83. minucie dała Leicester triumf w wyjazdowym pojedynku z Tottenhamem Hotspur. Dzięki temu Lisy zrównały się dorobkiem z Arsenalem Londyn.

Gol zdobyty w meczu III rundy Pucharu Anglii - notabene również przeciwko Tottenhamowi (2:2) - nie wzmocnił pozycji Marcina Wasilewskiego w zespole prowadzonym przez Claudio Ranieriego. Polak ciekawie zapowiadający się mecz na White Hart Lane obejrzał z perspektywy ławki rezerwowych. Jak druga ekipa angielskiej ekstraklasy radziła sobie bez 35-latka w składzie?

Pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do gospodarzy. Bramkę mogli zdobyć już w 11. minucie, kiedy piłka po strzale głową Toby'ego Alderweirelda wpadła w kozioł i sprawiła wiele problemów Kasperowi Schmeichelowi. Co na to Leicester? Lisy dopiero w kolejnych minutach nieśmiało zaczęły atakować Tottenham.

Niewiele brakowało, a już ich pierwszy składny wypad przyniósłby zmianę wyniku. N'Golo Kante popędził prawym skrzydłem, podał do ustawionego w polu karnym Shinjiego Okazaki, a Japończyk - mimo efektownego przyjęcia - nie oddał strzału. W 26. minucie bliski szczęścia, po zaskakującym woleju z dalszej odległości, był Danny Drinkwater. Jego próbę widowiskową robinsonadą zatrzymał Hugo Lloris.

Po obiecującym fragmencie w wykonaniu przyjezdnych, do głosu znów zaczęli dochodzić gracze Mauricio Pochettino. I tak tuż po upływie pół godziny swoich sił z dystansu spróbował Christian Eriksen. Z kolei 120 sekund później rajd Erika Lameli mógł zamknąć Harry Kane. Skończyło się na strachu.

Tuż po zmianie stron do siatki Kogutów powinien trafić Jamie Vardy. Ale uderzenie Anglika z piątego metra zostało szczęśliwie zblokowane przez jednego z rywali. W 62. minucie, coraz bardziej nabierającego rumieńców pojedynku, przed doskonałą szansą stanął Harry Kane. 22-latek przegrał jednak pojedynek z golkiperem Leicester.

W końcówce oba zespoły szukały trafienia na wagę trzech punktów. W 76. minucie potężne zamieszanie w polu karnym Tottenhamu przyniosło trzy ofiarnie zatrzymane uderzenia. Niedługo potem kolejną wyborną interwencję zanotował Kasper Schmeichel - tym razem powstrzymując Delego Alli.

Gdy wydawało się, że kibice nie zobaczą ani jednej bramki, fantastyczną "główką" po centrze z rzutu rożnego popisał się Robert Huth. Ostatecznie drużyna "Wasyla" przerwała serię trzech spotkań bez zwycięstwa i - po remisie Liverpoolu z Arsenalem (3:3) - zrównała się dorobkiem z ekipą Kanonierów.

Tottenham Hotspur - Leicester City 0:1 (0:0) 0:1 - Robert Huth 83'

Składy:

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Kyle Walker, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen, Ben Davies - Tom Carroll (82' Heung-Min Son), Eric Dier (90' Josh Onomah), Erik Lamela, Christian Eriksen (71' Moussa Dembele), Dele Alli - Harry Kane

Leicester City: Kasper Schmeichel - Danny Simpson, Wes Morgan, Robert Huth, Christian Fuchs - Riyad Mahrez (90' Nathan Dyer), N'Golo Kante, Danny Drinkwater, Marc Albrighton, Shinji Okazaki (77' Andy King) - Jamie Vardy (71' Leonardo Ulloa).

Żółta kartka: Eric Dier (Tottenham).

Sędzia: Lee Mason.

Stoke City - Norwich City 3:1 (1:0) 1:0 - Jonathan Walters 49' 1:1 - Jonathan Howson 55' 2:1 - Joselu 67' 3:1 - Ryan Bennett (sam.) 78'

Czerwona kartka: Gary O'Neil /31' - za faul/ (Norwich)

Southampton - Watford FC 2:0 (1:0)

1:0 - Shane Long 17' 2:0 - Dusan Tadic 73'

Nie wszyscy na Maderze kochają CR7. Wandale "ozdobili" pomnik Ronaldo nazwiskiem Messiego

Źródło artykułu:
Komentarze (0)