Spotkanie z 6 grudnia 2014 roku było jednym z najgorszych w karierze Arsene'a Wengera. Arsenal przegrał ze Stoke City 2:3 (do przerwy przegrywał już 0:3) i praktycznie stracił szanse na walkę o mistrzostwo Anglii. Wracający pociągiem do Londynu zespół "Kanonierów" został wygwizdany, kibice Arsenalu obrażali piłkarzy i menedżera. Fani w wulgarnych słowach domagali się odejścia Wengera.
13 miesięcy później Francuz przyjedzie na Britannia Stadium z nadzieją na rewanż za tamto upokorzenie. "Arsenal zawsze miał problemy z fizycznie grającymi 'The Potters', z żywiołowymi kibicami i nawet z przewidywalnymi złymi warunkami pogodowymi" - pisze goal.com.
Popularny serwis pisze, że tym razem Arsenal jest w innym miejscu. "W pierwszej jedenastce wystąpią prawdopodobnie Hector Bellerin, Per Mertesacker, Mathieu Flamini, Aaron Ramsey i Olivier Giroud spośród tych, którzy tu grali w ubiegłym sezonie. Przyjadą z bolesnymi wspomnieniami, ale z wiedzą, że Arsenal jest teraz w innej sytuacji. W poprzednim wyjazdowym meczu ze Stoke nie grał Mesut Oezil, który jest w znakomitej formie, w tym sezonie zapisał już 16 asyst. Jest również Petr Cech, który nie tylko popisuje się światowej klasy interwencjami, ale wprowadził też spokój i doświadczenie".
Arsenal jest faworytem spotkania, a w przypadku wygranej awansuje na pozycję lidera Premier League. Można się jednak spodziewać trudnej przeprawy "Kanonierów". "We wrześniu wygrali ze Stoke 2:0, ale trzeba pamiętać, że zespół Hughesa pokonał w tym sezonie na własnym boisku Chelsea, Manchester City i Manchester United bez straty gola. Biorąc pod uwagę mecz z Chelsea w następnej kolejce Arsenal jest w ważnym punkcie walki o mistrzostwo. Pokonanie Stoke i zmazanie plamy po wpadce z zeszłego sezonu pokazałoby, o ile mocniejszy jest ten zespół" - dodał goal.com.
Początek sobotniego starcia na Britannia Stadium o 17:15. "Kanonierzy" są obecnie na trzecim miejscu w tabeli Premier League. Jeśli pokonają Stoke City awansują na pozycję lidera i będą mieć dwa punkty przewagi nad Leicester City i trzy nad Manchesterem City.