Bundesliga: Dublet Roberta Lewandowskiego na otwarcie rundy! Bayern nie zachwycił, ale wygrał

Na inaugurację rundy wiosennej Bundesligi Bayern Monachium pokonał na wyjeździe 2:1 Hamburger SV. Zwycięstwo liderowi rozgrywek zapewniły dwa trafienia Roberta Lewandowskiego.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz
AFP / John Macdougall

Pep Guardiola wbrew prognozom niemieckich mediów posadził na ławce rezerwowych Arturo Vidala i Arjena Robbena, a w "jedenastce" pojawili się Thiago Alcantarę oraz Kingsley'a Comana. Wśród hamburczyków nie zabrakło snajpera Pierre'a-Michela Lasoggi, który w ostatniej chwili zdołał wyleczyć kontuzję. Na ławce rezerwowych usiadł wobec tego wracający do łask Artjoms Rudnevs.

Bawarczycy przed rokiem w 18. kolejce przegrali w Wolfsburgu aż 1:4 i także tym razem ich dyspozycja była niewiadomą. Guardiola przyznawał, iż jego zespół nie znajduje się w optymalnej formie i można było to dostrzec w poczynaniach lidera Bundesligi. Bayern miał wprawdzie przewagę optyczną, ale nie zdominował HSV. Miejscowi momentami potrafili walczyć z wielkim faworytem jak równy z równym.

Aż do 36. minuty na Volksparkstadion nie działo się wiele ciekawego. Wówczas Rene Adler niepotrzebnie wybiegł na 15. metr i wykonał wślizg wprost w nogi Thomasa Muellera. Arbiter musiał wskazać na "wapno", a do piłki ustawionej na jedenastym metrze nieoczekiwanie nie podszedł podstawowy egzekutor Mueller, lecz Robert Lewandowski. Polak uderzył mocno, pewnie, w róg bramki i Adler nie miał nic do powiedzenia.

Przez kilka pierwszych minut po przerwie Bayern naciskał na HSV i tym większe było zaskoczenie, gdy ekipa Bruno Labbadii wyrównała. Autorem gola okazał się Aaron Hunt, który dośrodkował z rzutu wolnego, po czym ani Lasogga, ani walczący z nim Xabi Alonso nie przecięli toru lotu piłki (choć Hiszpan ją musnął i niewykluczone, że Bundesliga zaliczy mu bramkę samobójczą) i zaskoczony Manuel Neuer skapitulował.

Na ripostę Bayernu nie trzeba było długo czekać - w 61. minucie Mueller uderzył sprzed pola karnego, a Lewandowski umiejętnie trącił piłkę tak, że Adler nie mógł już skutecznie interweniować. To był siedemnasty gol polskiego snajpera w sezonie, dzięki któremu do Pierre'a-Emericka Aubameyanga traci już tylko jedną bramkę.

Gospodarze nie stworzyli sobie żadnej dogodnej okazji do ponownego odrobienia strat. Niezłą zmianę dał Rudnevs, dwa razy z wolnego Neuera starał się przetestować Michael Gregoritsch, ale to nie wystarczyło na linię obrony FCB. Z kolei po drugiej stronie boiska w słupek z rzutu wolnego przymierzył David Alaba. Bliżej było do trzeciego gola dla gości, aniżeli do wyrównania dla miejscowych. Mistrzowie nie zachwycili, lecz zwyciężyli w pełni zasłużenie.

Kolejny mecz Bayern rozegra dopiero w niedzielę 31 stycznia, kiedy podejmie zamykający tabelę TSG 1899 Hoffenheim.

Hamburger SV - Bayern Monachium 1:2 (0:1)
0:1 - Lewandowski (k.) 37'
1:1 - Hunt 53'
1:2 - Lewandowski 61'

Składy:

HSV: Adler - Diekmeier, Djourou, Cleber, Ostrzolek - Kacar (81' Jung), Holtby - N. Mueller, Hunt, Ilicević (69' Gregoritsch) - Lasogga (77' Rudnevs).

Bayern: Neuer - Lahm, Boateng (56' Martinez), Badstuber, Alaba - Alonso, Thiago - Costa (81' Robben), T. Mueller (69' Vidal), Coman - Lewandowski.

Żółte kartki: Ostrzolek, Kacar, Adler, Mueller (HSV) oraz Lahm, Alonso (Bayern).

Sędzia: Felix Zwayer.

Bundesliga 2015/2016

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1 Bayern Monachium 34 28 4 2 80:17 88
2 Borussia Dortmund 34 24 6 4 82:34 78
3 Bayer 04 Leverkusen 34 18 6 10 56:40 60
4 Borussia M'gladbach 34 17 4 13 67:50 55
5 Schalke 04 Gelsenkirchen 34 15 7 12 51:49 52
6 1.FSV Mainz 05 34 14 8 12 46:42 50
7 Hertha Berlin 34 14 8 12 42:42 50
8 VfL Wolfsburg 34 12 9 13 47:49 45
9 1.FC Koeln 34 10 13 11 37:42 43
10 FC Ingolstadt 04 34 11 9 14 33:40 42
11 Hamburger SV 34 11 8 15 40:46 41
12 FC Augsburg 34 9 11 14 42:52 38
13 SV Darmstadt 98 34 9 11 14 38:52 38
14 Werder Brema 34 10 8 16 50:65 38
15 TSG 1899 Hoffenheim 34 9 10 15 39:54 37
16 Eintracht Frankfurt 34 9 9 16 34:52 36
17 VfB Stuttgart 34 9 6 19 50:75 33
18 Hannover 96 34 7 3 24 29:62 24

Zobacz także: Andrea Pirlo: mój najważniejszy cel? Zagrać na Euro Andrea Pirlo: mój najważniejszy cel? Zagrać na Euro

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×