Piotr Zieliński w sierpniu 2014 roku został wypożyczony przez Udinese Calcio do Empoli FC. W zespole ze Stadio Friuli nie mógł liczyć na regularną grę, choć było wiadomo, że drzemie w nim duży potencjał. Działacze oddali go bez żalu, a teraz, gdy jest na fali, zapewne chętnie widzieliby go w podstawowym składzie.
Po raz pierwszy przeciwko byłym kolegom Zieliński zagrał we wrześniu 2015 roku. Empoli pokonało wówczas Zebry 2:1, ale polski pomocnik nie błyszczał i został zmieniony przy stanie 0:1 w 62. minucie. Tym razem wystąpił w pełnym wymiarze czasowym i dostał świetne noty.
Portal pianetaempoli.it za najlepszych wśród Azzurrich uznał Zielińskiego i Manuela Pucciarellego, oceniając obu na "6,5" (skala 1-10). Podkreślono, że Polak na początku meczu nie był zbyt widoczny, ale rozkręcał się z minuty na minutę i sprawiał coraz większe problemy defensywie Udinese, a w 65. minucie wywalczył rzut karny (zmarnowany przez Riccardo Saponarę).
Serwisy calcioweb.eu oraz serieanews.com na tyle doceniły występ Zielińskiego, że przyznały mu jeszcze lepsze noty - "7". Polak przyćmił tym razem nie tylko lidera Empoli Saponarę, ale również innego rozgrywającego świetny sezon pomocnika Leandro Paredesa.
Zieliński wyróżniał się w środowy wieczór, za to Łukasz Skorupski nie miał wiele pracy. Przy golu Duvana Zapaty był bezradny, a później Zebry raczej nie nękały go groźnymi strzałami. W efekcie od większości redakcji bramkarz otrzymał oceny "5,5" lub "6".