- Być może w tym roku nie uda nam się już wygrać Ekstraklasy, jednak możemy trafić co najmniej do Ligi Europy. W Polsce wielu zawodników gra siłowo, ale we współczesnym futbolu technika ma spore znaczenie i tym chcę pomóc Lechowi. Z piłkarzami, którzy są ode mnie silniejsi fizycznie mogę mieć oczywiście jakieś problemy, lecz na pewno nie będzie tak, że przy nich moje umiejętności znikną - stwierdził Sisi.
Filigranowy Hiszpan borykał się w przeszłości z kilkoma poważnymi kontuzjami. Zapewnia jednak, że dziś nie ma po nich śladu. - Miałem trzy urazy, które bardzo mnie zmieniły zarówno jako piłkarza, jak i człowieka. Teraz wszystko jest jednak w porządku, choć patrzę na świat nieco inaczej. Cieszę się każdym meczem i doceniam to, że wciąż mogę uprawiać futbol.
29-latek ma ogromne doświadczenie zdobyte m. in. na boiskach Primera Division. Ono ma mu pomóc w Ekstraklasie. - Liczę też, że dzięki niemu podpowiem coś młodszym kolegom w Lechu, w efekcie lepiej się rozwiną - przyznał.
Przez większą część dotychczasowej kariery Sisi był związany z klubami z ojczyzny. Do Kolejorza trafił jednak z Korei Południowej. Przywdziewał tam barwy Suwon FC. Mistrz Polski jest dopiero jego drugim zagranicznym zespołem.
Zobacz wideo: Wiceprezes Lecha: Mistrzowska jedenastka się sypie? Raczej rozwija!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.