- Mamy osiemnastu zawodników z pola, do tego dochodzą bramkarze oraz młodzież z drugiej drużyny. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tej sytuacji, nie narzekam na nią, jestem wręcz zadowolony. Nie należy się jednak spodziewać, że nagle w nowej rundzie dojdzie w naszym składzie do rewolucji - powiedział Jan Urban.
Co szkoleniowiec Kolejorza sądzi o formie swojego zespołu tuż przed inauguracją? - Sparingi nie były do końca miarodajne, zwłaszcza te rozgrywane w pierwszej fazie przygotowań. Nie jest też tak, że teraz wszyscy będą na takim samym etapie. Każdy organizm inaczej znosi obciążenia, dlatego jedni złapią optymalną formę wcześniej, inni będą musieli na nią nieco poczekać. W niedzielę dostaniemy pierwszą odpowiedź jak to u poszczególnych zawodników wygląda.
Mimo że Urban nie planuje rewolucji, to pewnych roszad można się spodziewać, zwłaszcza w tyłach. - Szlifowaliśmy grę w innym systemie - z trójką obrońców i w trakcie rundy wiosennej na pewno zdarzą się momenty, gdy takim ustawieniem zagramy. To zależy jednak od wielu czynników, choćby kartek czy tego jak ułoży się mecz. Czy zastosujemy te zmiany już w niedzielę? Tego oczywiście nie powiem - zaznaczył z uśmiechem Urban.
Ciekawa kwestia to też pozycja Karola Linettego, który jest przymierzany do występów tuż za napastnikiem. - On potrafi tam grać, ale musi poprawić skuteczność. Wie o tym zresztą doskonale. Nie zrezygnowałem z niego również na pozycji defensywnego pomocnika, ale to znów będzie zależeć od sytuacji w danym spotkaniu. W środku pola mamy akurat spory wybór. Nieźle w okresie przygotowawczym pokazał się Darko Jevtić, który potrafi strzelać gole. Nie robi tego może seryjnie, jednak radzi sobie bardzo dobrze. To ważna umiejętność, bo wciąż nie mamy w drużynie zawodnika, który gwarantowałby np. piętnaście bramek na rundę. To zadanie musi być rozłożone na cały zespół - zakończył Urban.
Zobacz wideo: Sezon 2015/2016 w wykonaniu Lecha będzie niczym scenariusz filmowy? "To byłoby niesamowite"
Źródło: TVP S.A.
na Instagramie 
na Facebooku 
