"RuhrNachrichten" ocenił Łukasza Piszczka na "3" (gdzie "1" - najlepsza nota, "6" - najgorsza), a lepiej zagrali według tego serwisu: Nuri Sahin ("2"), Mats Hummels ("2"), Marcel Schmelzer ("2,5"), Sokratis Papastathopoulos ("2,5") i Henrich Mchitarjan ("2,5"). Z kolei od "DerWesten" Piszczek dostał "2" i okazał się słabszy w Borussii Dortmund tylko od Mchitarjana oraz Marco Reusa (po "1,5").
Polaka pochwalono za strzelenie swojego pierwszego od 2.345 minut gola w europejskich pucharach, wskazując, że potrafił z zimną krwią wykorzystać sytuację sam na sam z Ikerem Casillasem. Zwrócono też uwagę, że Piszczek ustrzegł się błędów w destrukcji i nie pozwalał na wiele ofensywnym zawodnikom FC Porto.
Szczególnie komplementowany był tym razem Sahin, który powrócił do gry po 355-dniowej przerwie i pokazał się z bardzo dobrej strony. Jego długi rozbrat z futbolem nie był dostrzegalny i są spore szanse, że Turek na dłużej pozostanie w "jedenastce" zespołu Thomasa Tuchela.
Dziennikarze sporo uwagi poświęcili również Reusowi, który w 57. minucie został ostro sfaulowany i wszyscy, mając w pamięci serię kontuzji stawu skokowego Niemca, zaczęli obawiać się najgorszego. Na szczęście piłkarz po krótkiej interwencji medycznej powrócił na boisku i zdołał strzelić zwycięskiego gola.
Zobacz video: #dziejesiewsporcie: bolesne podanie piłki