Pochodzący z Kijowa Ołeksandr Szowkowski w wieku 11 lat dołączył do drużyn juniorskich Dynama. We wrześniu 1994 roku był już podstawowym golkiperem stołecznego zespołu i zagrał przez 90 minut w spotkaniu Ligi Mistrzów ze Spartakiem Moskwa.
Kiedy Dynamo w 1998 roku dotarło do ćwierćfinału LM, a rok później odpadło dopiero w półfinale rozgrywek, Szowkowski był bezapelacyjnym numerem 1. Bronił w pamiętnych popisach Dynama: 3:0 i 4:0 z FC Barcelona, 3:1 z Arsenalem, 2:0 z Realem Madryt czy 3:3 z Bayernem Monachium.
Szowkowski, 92-krotny reprezentant Ukrainy, nigdy nie opuścił Dynama, choć nie zawsze mógł liczyć na grę. W 2008 roku w Lidze Mistrzów zamiast niego bronił Stanisław Bogusz, a w 2012 roku sztab szkoleniowy stawiał na Maksyma Kowala. To dlatego doświadczony golkiper ma na koncie "tylko" 74 występy w elitarnych rozgrywkach.
Na inaugurację trwającej edycji Serhij Rebrow wystawił Ołeksandra Rybkę, ale w pięciu kolejnych spotkaniach między słupkami stał już Szowkowski i puścił zaledwie dwa gole! W Kijowie kapitana ani razu nie pokonali zawodnicy Chelsea.
Przeciwko Manchesterowi City 41-latek zagra niemal na pewno, gdyż Rybka jest aktualnie kontuzjowany. Mimo zaawansowanego wieku Szowkowski utrzymuje wysoki i równy poziom. Co warte odnotowania, w 16 oficjalnych występach w tym sezonie aż 14 razy zachował czyste konto. Raheem Sterling, Sergio Aguero i spółka będą musieli się natrudzić, by zmusić go do kapitulacji.
Zobacz wideo: Maciej Wandzel: Nie jesteśmy opozycją. To przykre słowa
{"id":"","title":""}