Lech Poznań potrzebuje napastnika, ale nie będzie transferu last minute

Tylko przez kilka dni kibice Lecha Poznań mogli mieć nadzieję, że problem z napastnikami się rozwiązał. Kolejorz jest zdany na Dawida Kownackiego, ale wzmacniać kadry nie zamierza.

W tym artykule dowiesz się o:

Podczas zimowego okienka transferowego Lecha Poznań zasilił Nicki Bille Nielsen. W debiucie zdobył bramkę, dwa trafienia dołożył Dawid Kownacki i wydawało się, że mistrzowie Polski wreszcie problem z obsadą ataku mają rozwiązany.

Duńczyk w kolejnym spotkaniu nabawił się jednak kontuzji i w najbliższych kilku meczach poznaniacy będą musieli radzić sobie tylko z 18-letnim napastnikiem. Lech nie zamierza dokonać transferu w ostatnich godzinach okienka transferowego, mimo iż w najbliższym czasie będzie grał co trzy dni.

- Musimy grać do końca tego sezonu tą kadrą, którą mamy do dyspozycji. Zmiana Kownackiego w meczu z Jagiellonią nie była podyktowana słabą grą, tylko ilością spotkań jakie mamy do rozegrania. Mamy jednego napastnika i mecz z Jagiellonią na tej pozycji kończył Pawłowski - mówi Jan Urban.

Kogo szkoleniowiec Lecha jeszcze bierze pod uwagę jako zmiennika Kownackiego? - Wielkiego wyboru nie mamy na tej pozycji. Szymon jest być może pierwszą z alternaty. Można próbować z Jevticiem lub Gajosem, ale nie wiemy jak to będzie wyglądało. Na pewno nie poświęcę Kownackiego, żeby grał w każdym meczu po 90 minut, bo wiem, że nie wytrzyma takiej intensywności - kończy.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: gol sezonu?

Źródło: WP SportoweFakty

Źródło artykułu: