Bogusław Pietrzak: Przyszedł czas na stabilizację

Poczynania Ruchu na zimowej giełdzie transferowej nie rzucają na kolana. Klub z Chorzowa nie dokonał żadnego spektakularnego transferu i więcej zawodników stracił niż pozyskał. Czy to oznacza, że wiosną Niebiescy mogą mieć kłopoty z wywalczeniem utrzymania w ekstraklasie? Trener Bogusław Pietrzak zapewnił na łamach Gazety Wyborczej, że takich obaw nie ma.

- Wierzymy, że mamy silny zespół, który jest w stanie wygrać niemal z każdym. Przejąłem drużynę po trenerze Duszanie Radolskym, który wykonał wcześniej dobrą robotę. Doceniam to, doceniam ludzi, których zgromadził. W dwóch poprzednich oknach transferowych byliśmy bardzo aktywni. Ruch wymienił łącznie kilkunastu piłkarzy. Teraz przyszedł czas na stabilizację. Tylko w takich warunkach piłkarze mogą zrobić krok do przodu. I to się dzieje, obserwuję to na co dzień. Powstaje dobrze rozumiejący się zespół - powiedział Bogusław Pietrzak w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Najbardziej dotkliwe straty Niebieskich to odejście Piotra Ćwielonga i Macieja Scherfchena. Ten drugi opuścił chorzowską drużynę dość niespodziewanie. - Co mam jednak powiedzieć, powyżej pewnego poziomu dziś nie podskoczymy. Z drugiej strony to chyba dobrze, że działacze postawili sprawę po męsku. Stwierdzili, że klubu nie stać na kontrakt Scherfchena i zamiast obiecywać mu gruszki na wierzbie, zaproponowali przejście do innego klubu. Zaręczam, że nikt ze sztabu trenerskiego nie cieszy się z takiego rozwiązania - dodał opiekun Ruchu.

Pietrzak sprawdzał w ostatnim czasie wielu graczy. Jakie są efekty tych testów? - Jeżeli mówimy o pierwszej drużynie, to żaden nie zdał egzaminu. Może jeden ma szansę na grę w Młodej Ekstraklasie.

Przypomnijmy, że oprócz Ćwielonga i Scherfchena, z Niebieskimi pożegnali się m. in. Ireneusz Adamski, Daniel Feruga, Toni Golem, Robert Mioduszewski i Marcin Sobczak. Najbardziej wartościowym wzmocnieniem Ruchu wydaje się natomiast powrót z wypożyczenia do GKS Katowice Łukasza Janoszki.

Komentarze (0)