48 lat od wielkiego meczu Górnika. Manchester United poległ na Stadionie Śląskim

Michał Fabian
Michał Fabian
Wyspiarze zapoznali się z boiskiem, zaś piłkarze Górnika z tego zrezygnowali. Z prasy można było dowiedzieć się, że w przeddzień meczu spacerowali po parku, a po południu udali się do katowickiego kina "Kosmos". Na francuski film "Kobieta i mężczyzna".

"Trzynastego Polak bije Anglika"

Górnik był wówczas dumą nie tylko Zabrza, ale całej Polski. Kciuki ściskali za niego kibice z różnych stron kraju. Niektórzy z nich wysyłali do siedziby klubu listy, w których zapewniali o miłości do Górnika, pisali wierszyki... Paweł Czado, dziennikarz "Gazety Wyborczej", opublikował - na swoim blogu - treść jednego z nich (pochodził z folderu pt. "W pogoni za pucharem", wydanego po występach Górnika w PEMK w 1968 r.).

Fanki z Lublina, podpisane jako Monika i Magda, inspirowały się piosenką Kasi Sobczyk "Trzynastego".

Trzynastego Górnik wygra 3:0,
Trzynastego Bobby Charlton to zero,
Trzynastego brawa dla Lubańskiego,
Trzynastego co ma Anglia do tego,
Trzynastego, bo ja właśnie dla Włodka śpiewam tak:
Trzynastego wszystko zmienić się może,
Trzynastego wygramy kolego,
Trzynastego Anglia przegra do zera,
Trzynastego niech ich weźmie cholera,
Trzynastego nie damy Górnika,
Trzynastego Polak bije Anglika,
Trzynastego wiem, że przegra Manchester,
Trzynastego, bo ma pecha ten zespół!

Jak się później okazało, część życzeń się sprawdziła, część nie. Także na trybunach kwitła twórczość. Szczególnie zapamiętany został jeden transparent. "Nie pomoże Charlton łysy - gdy kibice są tu z Nysy".

Tak prezentował się meczowy program.

Czy wiesz, że 46 lat temu Górnik Zabrze grał w ćwierćfinale Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (dzisiejsza Liga Mistrzó...

Opublikowany przez Champion Sport and More na 13 marca 2014

13 marca mróz nie zelżał, śnieg nadal zalegał na płycie boiska. Włoski sędzia podtrzymał decyzję o rozegraniu spotkania. - Warunki były bardzo trudne. Boisko ośnieżone i oblodzone. Nie grało się normalnie. Z drugiej strony warunki były równe dla obu zespołów - zaznacza Lubański.

Na trybunach "Kotła czarownic" ciężko było wetknąć szpilkę. Pojawiły się spore rozbieżności co do liczby widzów. W angielskich mediach pisano o 105, a nawet 110 tysiącach kibiców. Andrzej Gowarzewski w książce o Górniku - z cyklu "Kolekcja Klubów" - podaje inną wersję - 90 tysięcy.

"Ancykryst" Best i pech Wilczka

Busby obawiał się tego meczu, dlatego wybrał dość zachowawczą taktykę. Jego piłkarze mieli przede wszystkim dbać o zabezpieczenie dostępu do własnej bramki. Dziś powiedzielibyśmy: "zaparkował autobus". W polskich gazetach pojawiało się określenie: "obrona Częstochowy".

George Best przed meczem był największym optymistą. Typował zwycięstwo MU 3:0. - W Manchesterze miał kilka udanych akcji, ale w tym meczu krzywdy nam nie zrobił - dodaje Włodzimierz Lubański. Odpowiedzialnym za pilnowanie gwiazdy z Irlandii Północnej był Henryk Latocha, ale cały blok defensywny Górnika, kierowany przez Stanisław Oślizłę, spisał się wybornie. Kostka tym razem nie miał wiele pracy.

Skoro mowa o Beście, warto przytoczyć anegdotkę, którą opisał Andrzej Gowarzewski. Trener Górnika Kalocsay (jako piłkarz reprezentował Czechosłowację i Węgry) przed rywalizacją z Man Utd pojechał do Anglii, by obejrzeć rywala w meczu ligowym. - Ponoć tak potem mówił o nich swą łamaną polszczyzną ze słowackimi naleciałościami. O, Manchester United to je velky zespol. Nejlepszi je tam Bobby Chartlon, Ano, Bobby Charlton je nejlepszi. Jeszcze lepszi je Denis Law (nie grał w meczach z Górnikiem - przyp. red.), ano Denis Law jest jeszcze lepszi. Ale nejlepszi je tam George Best. To jest ancykryst - czytamy w książce "Górnik Zabrze. 50 lat prawdziwej historii" wydawnictwa GiA.

Kto wie, jak potoczyłyby się losy dwumeczu, gdyby nie sytuacja z 10. minuty rewanżu. Urazu pachwiny doznał Erwin Wilczek. - Kuleje, kuleje coraz wyraźniej i wkrótce przejdzie na skrzydło. Każde dojście do piłki sprawia mu trudność. Pech - relacjonowała "Trybuna Robotnicza", określając zawodnika Górnika mianem "kuśtykającego statysty". W tamtych czasach przepisy nie zezwalały na zmianę piłkarza. Dlatego Wilczek pozostał na boisku, męcząc się do końca spotkania. - Nie mogę odżałować tego niefortunnego wyskoku, po którym się pośliznąłem i zerwałem mięsień. Czułem się doskonale przed meczem i tak wiele sobie po nim obiecywałem - mówił pechowiec.

Stiles dokuczał Lubańskiemu

Gospodarze atakowali bramkę strzeżoną przez Alexa Stepneya, ale wciąż utrzymywał się bezbramkowy remis. Zespół z Manchesteru szczególną uwagę poświęcał Lubańskiemu, najlepszemu snajperowi Górnika.

Zobacz wideo: Na kłopoty... powroty. Pierwsze powołania Nawałki

Wygrana z MU z 1968 r. to najlepszy mecz Górnika w europejskich pucharach?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×