Brytyjska prasa krytycznie o Fabiańskim

Newspix / Paul Roberts
Newspix / Paul Roberts

Nie miał najlepszego dnia - to najłagodniejsze określenie występu Łukasza Fabiańskiego w sobotnim meczu z Bournemouth. Łabędzie przegrały 2:3.

Polscy kibice ostrzyli sobie zęby na pojedynek polskich bramkarzy w Premier League. Artur Boruc gościł Łukasza Fabiańskiego i było to nie tylko ligowe starcie, ale również o miejsce między słupkami reprezentacji Polski.

Lepiej z tego pojedynku wyszedł Artur Boruc. Przy golach rywali nie miał szans na skuteczną interwencję, a w całym spotkaniu nie popełnił ani jednego błędu. Dużo gorzej wiodło się Fabiańskiemu. Już przy pierwszej bramce zawinił wybijając dośrodkowanie z boku boiska wprost pod nogi Maxa Gradela. Ten nie miał problemów z umieszczeniem jej w siatce Polaka.

Przy drugim trafieniu również "Fabian" powinien był lepiej się zachować. Joshua King uderzył wprawdzie silnie z trzynastu metrów, ale w krótki róg bramki i piłka przełamała dłonie Fabiańskiego. Dopiero przy trzecim golu bramkarz Swansea City nie mógł nic poradzić.

Brytyjska prasa nie ma wątpliwości - golkiper Łabędzi zawiódł w tym spotkaniu. Widać to w relacjach pomeczowych, a przede wszystkim w ocenach. Daily Mirror przyznała mu bardzo niską notę "cztery" (skala 1-10, wyjściowa 6) w komentarzu pisząc o błędach przy dwóch bramkach. Łaskawi dla Fabiańskiego nie byli również dziennikarze Daily Mail. Od nich z kolei otrzymał "4,5". Dla porównania Boruc otrzymał kolejno: 6,0 i 6,5.

Jedynie redaktorzy brytyjskiej stacji telewizyjnej SkySports nie dopatrzyli się pomyłek Fabiańskiego. Został oceniony na "sześć", czyli tak tamo jak Boruc. Co więcej, nie była to najsłabsza ocena, ale większość graczy Łabędzi taką otrzymała.

Zobacz wideo: Damien Duff: Polsce brakuje wybitnych piłkarzy

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)