Dariusz Dudka: Przy 1:0 nie chcieliśmy grać na wariata

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Maurizio Deglinnocenti
PAP/EPA / Maurizio Deglinnocenti
zdjęcie autora artykułu

Lech nie jest jeszcze pewny awansu do finału Pucharu Polski. Dariusz Dudka uważa jednak, że 1:0 u siebie z Zagłębiem Sosnowiec to wynik, którym nie warto gardzić.

- Każdy rezultat, który daje zwycięstwo jest dobry. Poza tym nie straciliśmy gola, a to w kontekście dwumeczu było bardzo istotne. Na pewno się nie rozluźnimy, doskonale wiemy, że to dopiero połowa zadania - powiedział Dariusz Dudka.

We wtorek podopieczni Jana Urbana nie rzucili się do zdecydowanego ataku, by już przed wyprawą do Sosnowca rozstrzygnąć losy rywalizacji. - Mając w garści 1:0 nie chcieliśmy się za mocno odkrywać i grać na wariata. Nastawiliśmy się na kontry, a po przerwie Zagłębie zagrało dość odważnie i miało nawet więcej sytuacji niż my - przyznał doświadczony piłkarz.

Kolejorz miał ostatnio sporo problemów kadrowych i do soboty toczyć się będzie walka o zestawienie jak najsilniejszego składu na hit z Legią Warszawa. - Mam nadzieję, że zawodnicy, którzy mieli infekcję dojdą do zdrowia, liczę też na powrót Łukasza Trałki, bo to dla nas niesamowicie ważny zawodnik. Bez względu jednak na skład, będziemy chcieli wygrać. Wystąpimy u siebie, a na trybunach pojawi się komplet publiczności. Na takie pojedynki czeka każdy piłkarz. Przygotowania mentalnego nie potrzebujemy. Teraz trzeba się tylko zregenerować - zaznaczył Dudka.

Zobacz wideo: Piłkarze Lecha grali przeciwko trenerowi?

Źródło artykułu:
Komentarze (0)