Bundesliga: Robert Lewandowski znów bohaterem. Gol Polaka dał zwycięstwo Bayernowi Monachium

PAP/EPA / FEDERICO GAMBARINI / FEDERICO GAMBARINI
PAP/EPA / FEDERICO GAMBARINI / FEDERICO GAMBARINI

Pep Guardiola nadal stosuje taktykę wypoczynkową. Mimo to Bayern Monachium bez większych problemów pokonał 1. FC Koeln 1:0. Jedynego gola zdobył Robert Lewandowski.

Thomas Mueller, Philipp Lahm, Arturo Vidal, Franck Ribery i Mario Goetze - te gwiazdy rozpoczęły mecz z Koeln na ławce. Oczywiście Hiszpanowi dziwić się nie można. Bayern wciąż walczy w Lidze Mistrzów. Co więcej: ma ogromną szansę, by przejść do półfinału. Najbliższą przeszkodą będzie przecież Benfica Lizbona.

Nawet bez najlepszych graczy mistrza Niemiec, drużyna Petera Stoegera nie była w stanie powstrzymać lidera tabeli. Bawarski gigant - choć zagrał na mniejszej intensywności - całkowicie zdominował gospodarzy. Dysproporcje były tak ogromne, że do przerwy na bramkę Manuela Neuera oddano ledwie jeden strzał, i to z rzutu wolnego. Kolończycy mieli ogromne trudności, by wyjść poza własną połowę.

Podopieczni Guardioli tempo przyspieszali tylko momentami. Spory wpływ na to miała szybko strzelona bramka. Thiago Alcantara próbował podać do Sebastiana Rode. Ten zaś został uprzedzony przez obrońcę z Kolonii. W ten sposób piłka trafiła pod nogi stojącego przed polem karnym Roberta Lewandowskiego. Polak zachował się znakomicie: natychmiast uderzył przy słupku, nie dając najmniejszych szans Timo Hornowi.

1. FC Koeln najlepsze okazje stworzyło sobie dopiero w ostatniej fazie spotkania. Anthony Modeste otrzymał prostopadłe podanie z głębi pola i wyszedł sam na sam z Neuerem. Bramkarz reprezentacji Niemiec pojedynek wygrał, ale został sfaulowany. Sędzia przewinienia jednak nie widział, choć jego błąd nie miał żadnych następstw - dobitka Modeste'a została zablokowana.

Chwilę później Francuz kolejny raz uderzał, lecz arbiter słusznie odgwizdał spalonego. Tak czy inaczej - górą i tak był Neuer, który próbę rywala odbił.

W samej końcówce Bayern miał jeszcze okazję, by podwyższyć wynik spotkania. 26. gola zdobyć mógł Lewandowski. Strzał kapitana reprezentacji Polski został jednak świetnie odbity przez Horna.

"Lewy" trafił do siatki w trzecim spotkaniu z rzędu, dzięki czemu stał się bohaterem najlepszej drużyny Bundesligi. Drugi Polak, Paweł Olkowski znów rozpoczął spotkanie wśród rezerwowych. Stoeger nie wpuścił go choćby na minutę. W związku ze zbliżającymi się mistrzostwami Europy sytuacja ta zaczyna budzić niepokój.

1.FC Koeln - Bayern Monachium 0:1 (0:1)
0:1 - Robert Lewandowski 10'

Składy:

1. FC Koeln: Timo Horn - Frederik Soerensen, Dominic Maroh, Mergim Mavraj, Dominique Heintz, Jonas Hector - Matthias Lehmann (85' Filip Mladenović), Yannick Gerhardt (62' Yuya Osako) - Marcel Risse, Leonardo Bittencourt - Anthony Modeste

Bayern Monachium: Manuel Neuer - Rafinha, Joshua Kimmich, David Alaba, Juan Bernat - Xabi Alonso (54' Arturo Vidal) - Kingsley Coman, Sebastian Rode (78' Philipp Lahm), Thiago Alcantara, Douglas Costa (72' Franck Ribery) - Robert Lewandowski

Żółte kartki: Soerensen 89' (Koeln) Lahm 86' (Bayern)

Sędziował: Tobias Welz (Weisbaden)

Widzów: 50000

Mateusz Karoń

[multitable table=622 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]

Zobacz wideo: Adam Małysz: Nowy trener przyniesie przełom dla Stocha

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (17)
avatar
rysiu962
20.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu Robert strzelił gola,i z tego bardzo się cieszę.Nasz Lewandoś jest nie zawodny.:)) 
avatar
Pan wszystkich Panów
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pod Kolonią tyrałem u bauera kilka sezonów. Każdy mały Niemiec miał koszulkę Podolski 11. Fajnie to wyglądało ;10ciu Podolskich na boisku 
avatar
Matt Bike
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już któryś raz widzę zdanie tego typu:
"Bramkarz reprezentacji Niemiec pojedynek wygrał, ale został sfaulowany."
Czytaj całość
avatar
Andrzej Kopczyński
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Robert to gwiazda czy się komu podoba czy nie ! 
avatar
Bartosz Gol
19.03.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Lewy to jest gość, oby w formie i cały zdrowy dotarł do Euro, tak samo jak Maksymilion Bonk, kóry zawsze Lewego wspierał