Po bardzo udanym poprzednim sezonie apetyty w Białymstoku na trwające obecnie rozgrywki były spore. Zespół miał w najgorszym wypadku awansować do grupy mistrzowskiej, ale po cichu liczono, że ponownie uda się "namieszać" w ścisłej czołówce.
Ostatnią szansą na uratowanie rozgrywek był sobotni mecz z Piastem Gliwice. Żubry nie dały jednak rady wiceliderowi i przegrały przy Okrzei 0:2. Tylko zwycięstwo dawałoby nadzieje na ósmą lokatę, ale wyniki pozostałych spotkań sprawiły, że trzy punkty zdobyte na Śląsku pozwoliłyby Jadze na grę z najlepszymi. Tak się jednak nie stało, a Jagiellonia musi walczyć o utrzymanie.
Czy w związku z tym Michał Probierz straci pracę?
- Jeśli ktoś uzna, że nie mam dalej prowadzić drużyny, to odejdę. Takie jest życie trenera - powiedział sam zainteresowany.
Czasu na roszady nie ma jednak wiele. Już w najbliższy weekend białostoczan czeka pierwszy z siedmiu pojedynków o utrzymanie. Rywalem zespołu z Podlasia będzie Górnik Łęczna.