- Po golu na 3:1 myśleliśmy, że sprawa jest załatwiona. Niestety przestaliśmy agresywnie bronić, a po bramce na 3:2 przestaliśmy grać w piłkę. Zaczęliśmy grać nerwowo, niepewnie i już wszystko poszło nie tak. Od czasu strzelenia trzeciego gola nie potrafiliśmy wrócić na nasz normalny poziom - kręcił głową Mats Hummels.
- Liverpool wykorzystał de facto każdą sytuację. Nie można tak łatwo tracić bramek... To na pewno najbardziej bolesna porażka w tym sezonie - ocenił kapitan Borussii Dortmund, cytowany przez sport1.de.
W fatalnym nastroju Liverpool opuszczał również Marco Reus. - To niewytłumaczalne, że nie potrafiliśmy obronić tak dużej przewagi. Było wiadomo, że rywale nacisną z całą mocą po golach na 3:2 i 3:3, ale nie zdołaliśmy się temu przeciwstawić. Po przerwie kompletnie nie graliśmy w piłkę. Trudno znaleźć jakieś słowa, musimy się z tym uporać - skomentował autor trzeciego gola dla BVB.
- Byliśmy już u celu i wypuściliśmy awans z rąk. Przestaliśmy grać w piłkę i to trzeba nam zarzucić. Wielka szkoda, bo chciałem jeszcze w tym sezonie rozegrać parę spotkań - podsumował Roman Weidenfeller, którego trener Thomas Tuchel wystawiał tylko w Lidze Europy.
Zobacz wideo: Nemanja Nikolić przed Lechem: to kolejny mecz na drodze po mistrzostwo
{"id":"","title":""}
Tylko taki marny dziennikarzyna jak Konrad Kostorz może użyć zwrotu "blamaż Borussii"... Najwyraźniej dla tego pajacyka za trudne jest zrozum Czytaj całość