Premier League: Strzelecki trening przed starciem z Realem Madryt

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / ANDY RAIN /
PAP/EPA / ANDY RAIN /
zdjęcie autora artykułu

Manchester City w otwierającym meczu 35. kolejki Premier League bez problemu pokonał Stoke City 4:0. To był sprawdzian przed wtorkowym starciem z Realem Madryt w Lidze Mistrzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Manuel Pellegrini, mając na uwadze rywalizację z Królewskimi, zdecydował się dać odpocząć Kevinowi De Bruyne i posadził Belga na ławce rezerwowych.

Pierwsza połowa na Etihad Stadium toczyła się w sennej atmosferze. Akcje nie były rozgrywane w szybkim tempie i nie sprzyjało to kreowaniu okazji strzeleckich. Tych było jak na lekarstwo, ale mimo to padły dwie bramki.

W 35. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Jesus Navas i piłka wylądowała na krótkim słupku, gdzie z impetem nabiegł na nią Fernando. Brazylijczyk idealnie dostawił czoło do futbolówki i ta znalazła się w siatce Stoke City.

ZOBACZ WIDEO Ariel Borysiuk: Dobrze, że goli nie strzela już tylko Nikolić

{"id":"","title":""}

Jeszcze przed przerwą Ryan Shawcross niepotrzebnie przetrzymał we własnym polu karnym Kelechi Iheanacho i sędzia słusznie wskazał na "wapno". Sergio Aguero nie zdołał zmylić 40-letniego Shay'a Givena, ale strzał był na tyle precyzyjny, że Irlandczyk nie wybił go. Argentyńczyk mógł cieszyć się z gola numer 23 w Premier League.

Goście w pierwszej odsłonie stworzyli sobie jedną bardzo dobrą okazję, gdy Marko Arnautović idealnie dośrodkował do Joselu, ale ten uderzył głową nad bramką.

Po zmianie stron przebieg meczu nie ulegał zmianie. Tempo spotkania nie było zabójcze, ale w 64. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Pablo Zabaleta jak za swoich najlepszych lat wpadł w pole karne i zagrał do zupełnie niepilnowanego Iheanacho. Nigeryjczyk tylko dołożył nogę.

Manuel Pellegrini szybko ściągnął z boiska swoje największe gwiazdy - Davida Silvę oraz Sergio Aguero. Obaj mieli odpoczywać przed wspomnianym już spotkaniem z Realem.

Na murawie zameldował się m.in. Wilfried Bony i to on ponad kwadrans przed końcem pięknie zgrał piłkę do Iheanacho, który uprzedził obrońcę i znalazł się sam na sam z bramkarzem. Bez problemu minął go i umieścił futbolówkę w siatce.

Man City małym nakładem sił wygrał ze Stoke City 4:0 i awansował na trzecie miejsce w tabeli.

Manchester City - Stoke City 4:0 (2:0) 1:0 - Fernando 35' 2:0 - Sergio Aguero (k.) 43' 3:0 - Kelechi Iheanacho 64' 4:0 - Kelechi Iheanacho 74'

Składy:

Man City: Joe Hart - Pablo Zabaleta, Nicolas Otamendi, Eliaquim Mangala, Aleksandar Kolarov, Jesus Navas, Fernando (72' Martin Demichelis), Yaya Toure, David Silva (56' Fabian Delph), Kelechi Iheanacho, Sergio Aguero (65' Wilfried Bony).

Stoke: Shay Given (46' Jakob Haugaard), Phil Bardsley, Ryan Shawcross, Philipp Wollscheid, Marc Muniesa, Glenn Whelan, Geoff Cameron, Mame Diouf, Giannelli Imbula, Marko Arnautović (76' Charlie Adam), Joselu.

Żółte kartki: -.

Sędzia: Robert Madley.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)