Piotr Nowak: Szkoda, że Sebastian zmienił róg...
Lechia Gdańsk wyraźnie uległa Piastowi Gliwice, choć sama sobie taki los zgotowała. Na nieco ponad dziesięć minut przed końcem, przy stanie 1:0 goście nie wykorzystali rzutu karnego, a wicelider dołożył potem jeszcze dwa gole.
Biało-zieloni pretensje mogą mieć tylko do siebie, bo w 78. minucie Sebastian Mila nie wykorzystał "jedenastki". - Szkoda, że Sebastian Mila nie strzelił karnego, bo ten gol byłby ukoronowaniem naszej lepszej gry w drugiej połowie. Nie da się też ukryć, że ta sytuacja wpłynęła na dalsze losy spotkania, bo powietrze nieco z nas zeszło - przyznał opiekun zespołu z Pomorza. - Sebastian niedawno wykorzystał rzut karny przeciwko Ruchowi Chorzów i tym razem również miał zaufanie nas wszystkich. Wziął na siebie odpowiedzialność, ale tym razem niestety nie trafił. Szkoda, że zmienił róg, w który posłał piłkę... - dodał.
Kilka chwil po pudle kapitana Lechii karnego miał Piast, którego pewnie wykorzystał Mateusz Mak, a już w doliczonym czasie gry wynik na 3:0 ustalił Josip Barisić. - Rzut karny dla Piasta przesądził losy rywalizacji. Szkoda, bo z przebiegu całego spotkania na pewno nie zasłużyliśmy na tak wysoką porażkę - spuentował szkoleniowiec gdańszczan.
ZOBACZ WIDEO Jan Urban: powinniśmy ten mecz przynajmniej zremisować