Mateusz Mak: Ulga po tym golu była naprawdę duża

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Niewykorzystane sytuacje się mszczą - to stwierdzenie znalazło odzwierciedlenie w meczu Piasta z Lechią. Sebastian Mila nie strzelił rzutu karnego, a po chwili z gola po takim uderzeniu cieszyli się gliwiczanie.

W poprzedniej kolejce piłkarze Piasta stracili wygraną w ostatniej akcji meczu. Przeciwko Lechii Gdańsk trzy punkty mógł zabrać im rzut karny, ale wybronili się z tego i dołożyli jeszcze dwa trafienia. - Mecz był bardzo emocjonujący, bo gdyby Kuba nie wybronił karnego, to Lechia mogłaby ruszyć. Później my doszliśmy do głosu, też mieliśmy "jedenastkę" i na szczęście zamieniłem ją na bramkę. Następnie dołożyliśmy jeszcze trzeciego gola i bardzo się cieszymy, bo było nam to naprawdę potrzebne - powiedział Mateusz Mak, jeden z bohaterów Piasta Gliwice.

Wicelider podchodził z szacunkiem do swojego rywala, ale w głowie miał tylko jeden cel - trzy punkt. - Wszyscy wiemy, że Lechia gra jedną z lepszych piłek w Polsce i długo się przy niej utrzymuje. Naszym założeniem było, że po ich stracie zagrywamy pierwszą piłkę od razu do przodu i były z tego sytuacje. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie - skomentował pomocnik.

Kilka chwil po nieudanej próbie Sebastiana Mili z jedenastu metrów rzut karny na gola zamienił właśnie Mak, co rozstrzygnęło losy pojedynku przy Okrzei. - Poprosiłem Radka Murawskiego czy nie oddałby mi karnego, a on stwierdził "bierz Maczek". Dobrze się stało, że trafiłem do siatki, bo ulga nas wszystkich po tym golu była naprawdę duża. Efektem tego było trzecia bramka, bo wtedy Lechia już się otworzyła - przyznał były zawodnik PGE GKS-u Bełchatów.

Sezon nieubłaganie zbliża się do końca, ale nie wiadomo jeszcze gdzie zakończą go piłkarze Piasta. - Do końca mamy cztery mecze i wszystko może się wydarzyć. Skupiamy się jednak na każdym kolejnym spotkaniu, a teraz przed nami Pogoń. Będzie ciężko, ale wierzymy, że ponownie wygramy i osiągniemy swoje cele - podsumował Mateusz Mak.

ZOBACZ WIDEO Sebastian Nowak: To był mój pierwszy strzał głową od kiedy...

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)