W wyniku porozumienia Ekstraklasy SA i PZPN zmieni się kilka rzeczy, które doprowadziły do ostatniego kryzysu.
Zmiana przepisów nastąpiła w związku z sytuacją Lechii Gdańsk. Przypomnijmy, że komisja licencyjna ukarała gdański klub odjęciem punktu za zaległości finansowe. Lechia się odwołała, a PZPN podtrzymał swoją decyzję, ale uzasadnił ją dopiero po 45 dniach. Mimo, jak zapewnia Lechia, wielokrotnych próśb.
Przez to trybunał Arbitrażowy przy PKOl nakazał wstrzymanie kary i zwrócił drużynie punkt na dzień przed ostatnią kolejką. Doszło do sporego zamieszania, na którym skorzystało Podbeskidzie Bielsko-Biała i awansowało do czołowej ósemki ligi... po czym Lechia wycofała skargę i do ósemki awansował jednak Ruch Chorzów.
ZOBACZ WIDEO Kurski: mecze kadry to nasze święto (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Wizerunek związku i rozgrywek został nadszarpnięty. Teraz Ekstraklasa SA stara się zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.
- Poprosiliśmy związek o powołanie wspólnej grupy roboczej, która dokona zmian w zakresie procedury odejmowania punktów karnych. Wypracowano naprawdę dobre i przejrzyste rozwiązanie, które w przyszłości zapobiegnie podobnym sytuacjom - mówi Marcin Animucki, wiceprezes Ekstraklasy S.A.
Od teraz komisja licencyjna może nakładać na kluby nie płacące zobowiązań (za poprzedni sezon) kary, ale tylko do 20 grudnia. Klub ma czas na odwołanie do 15 stycznia. Wtedy zbiera się druga instancja (komisja odwoławcza) i rozpatruje sprawy. Uzasadnienie werdyktu musi wysłać w ciągu 24 godzin.
Ma to nie naruszać nietykalności i autorytetu komisji licencyjnej i jednocześnie zapobiec niejednoznacznym sytuacjom w przyszłości.