Zagłębie Lubin zagra w europejskich pucharach. Stokowiec: Będą potrzebne cztery transfery

PAP / PAP/Maciej Kulczyński
PAP / PAP/Maciej Kulczyński

KGHM Zagłębie Lubin zapewniło już sobie prawo gry w europejskich pucharach. - Zawodnikom przedstawiłem takie motto: celuj w księżyc, najwyżej wylądujesz między gwiazdami - mówi trener Piotr Stokowiec.

Po zwycięstwie 3:0 z Lechem Poznań nic nie odbierze już KGHM Zagłębiu Lubin prawa do reprezentowania Polski w europejskich pucharach. Miedziowi walczą teraz o to, aby na koniec sezonu zająć trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy.

- Plan mamy skrzętnie przygotowany na opcję z pucharami i bez nich. Jedziemy swoim cyklem. Okres roztrenowania już jest praktycznie rozplanowany dla każdego z zawodników. Zrobiliśmy dwa tygodnie temu badania, do zdrowia dochodzi Vlasko. Jeśli chodzi o stronę sportową wszystko jest zamknięte na tip-top. Myślę, że porządek i dyscyplina cechuje tę drużynę. Kwestie organizacyjne, kwestie transferowe, to już pytania nie do mnie - mówi trener Piotr Stokowiec.

Wielu szkoleniowców w Polsce boi się awansu do europejskich rozgrywek i nazywa je "pocałunkiem śmierci". - Przestańmy z tym pocałunkiem śmierci. My pracujemy, jak to się zakończy, zobaczymy. Zawodnikom przedstawiłem takie motto: celuj w księżyc, najwyżej wylądujesz między gwiazdami. Nie patrzymy na to, czy się potłuczemy, czy nie - zaznacza trener Zagłębia Lubin.

Mimo wszystko Stokowiec zdaje sobie sprawę, że zespołowi potrzebne będą wzmocnienia. Wątpliwe też, by Miedziowym udało się zatrzymać swojego kluczowego zawodnika, Filipa Starzyńskiego.

- Uważam, że będą potrzebne cztery transfery bez względu na to, czy byłyby puchary czy nie. Drużynie potrzebne jest odświeżenie. Wiemy doskonale, że Filip Starzyński może z nami nie zostać. Mam nadzieję, że tak to się poskłada, że u nas będzie. To jest życie. Zajmuję się tym, na co mam bezpośredni wpływ czyli przygotowaniem drużyny - podsumował szkoleniowiec.

Komentarze (0)