Trzy zwycięstwa, jeden remis i aż siedem porażek - to bilans sosnowiczan w rundzie wiosennej. Po rewelacyjnej jesieni Zagłębie Sosnowiec zajmowało trzecie miejsce, więc nic dziwnego, że przed drużyną został postawiony cel awansu do Ekstraklasy.
Dyspozycja beniaminka dość szybko zweryfikowała te zamierzenia. Gra Zagłębia straciła na jakości, a zmorą zespołu stała się zbyt duża liczba strat. Kolejne przegrane mecze sprawiały, że sosnowiczanie spadali w tabeli I ligi.
Po serii trzech porażek, zwieńczonej bezbarwnym występem w Bytowie (przegrana 0:3), w drużynie doszło do zmian. Decyzją włodarzy pierwszy trener Artur Derbin wypełnia obowiązki licencyjne do końca czerwca br., zaś za wyniki Zagłębia odpowiada jego dotychczasowy asystent, Tomasz Łuczywek. W pierwszym spotkaniu pod wodzą Łuczywka sosnowiczanie pokonali Stomil Olsztyn 2:1, obie bramki dla Zagłębia pięknymi strzałami z dystansu zdobył Grzegorz Fonfara.
- Przed meczem ze Stomilem byliśmy świadomi, że liczba wygranych w tej rundzie nie jest zadowalająca. Bardzo zależało nam na pokonaniu olsztynian. Nie możemy być zadowoleni z rundy wiosennej i każde trzy punkty, które zdobywamy są ciężko wywalczone. To spotkanie pokazało, że innej drogi nie ma, że w każdym meczu trzeba zostawiać serce na boisku, nie może zabraknąć woli walki i determinacji. Cała drużyna pokazała charakter, chęć zwycięstwa - powiedział Łuczywek.
Przed Zagłębiem konfrontacja z rywalem, który rundy wiosennej również nie może zaliczyć do udanych. Mowa o Chojniczance Chojnice, która legitymuje się bilansem dwóch wygranych, czterech remisów i pięciu porażek. Piłkarze z Chojnic wciąż nie mogą być pewni utrzymania w I lidze.
- Oni mają swoje kłopoty, ale my patrzymy wyłącznie na siebie. Chcemy jechać do Chojnic i wracać tak samo szczęśliwi, jak byliśmy po meczu ze Stomilem - zaznaczył trener sosnowiczan.
Spotkanie pomiędzy Chojniczanką Chojnice a Zagłębiem Sosnowiec zostanie rozegrane w niedzielę 15 maja. Początek został zaplanowany na godzinę 19:00.
ZOBACZ WIDEO Marcin Żewłakow: jeżeli Nawałka ma do kogoś słabość, to do Mączyńskiego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
