Radosław Mroczkowski: Zamierzamy walczyć do końca

Sandecja Nowy Sącz pokonała 2:0 PGE GKS Bełchatów w 31. kolejce I ligi i ma już 9 punktów przewagi nad strefą spadkową. - Chcemy dalej punktować - zapewnia trener biało-czarnych.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan

Walczący o życie zespół Brunatnych (GKS przystępował do potyczki z 15. miejsca w tabeli) okazał się wymagającym przeciwnikiem. - To był trudny mecz dla obu drużyn, każdy walczył o swoje - powiedział Radosław Mroczkowski.

- GKS Bełchatów miał na początku doskonałą sytuację i słupek. To mogło uskrzydlić gości i utrudnić nam zadanie. Na pewno o zwycięstwie zadecydowało to, że byliśmy cierpliwi. Wiedziałem, że te sytuacje przyjdą, tylko też mieliśmy problem z ich wykorzystaniem. Skomplikowaliśmy sobie trochę to spotkanie, ale i tak zdobyliśmy bardzo cenne punkty i możemy poczuć się bezpieczniej - dodał szkoleniowiec Sandecji.

Sądeczanie mają po 31 meczach 44 punkty i zajmują 8. miejsce w I lidze. Trener biało-czarnych zapewnia, że stosunkowo stabilna sytuacja w tabeli nic nie zmienia w podejściu drużyny. - Przed nami jeszcze trzy mecze i na pewno będziemy grać do końca, by zdobywać punkty i utrzymywać rywalizację w tej lidze.

PGE GKS Bełchatów przegrał z Sandecją, ale Radosław Mroczkowski docenił klasę rywala. - Byłem zbudowany tym, co goście zaprezentowali w I połowie. GKS był zespołem bardzo szczelnym, dobrze zorganizowanym i trudno było stworzyć sytuacje. Bełchatów jest w trudnej sytuacji, ale będę tej drużynie kibicował, bo jest z mojego regionu, jeżdżę tam na mecze. Chciałbym, żeby I liga została w tym mieście - przyznał.

ZOBACZ WIDEO "4-4-2": echa decyzji Adama Nawałki (źródło TVP)


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×