Thomas Eichin rozczarowany zwolnieniem. Nie ściągnie już Rafała Gikiewicza

East News
East News

Były dyrektor sportowy Werderu Brema, Thomas Eichin czuje rozczarowanie z powodu zwolnienia go. - Miałem ochotę kontynuować tę pracę - zdradził na łamach "Bilda".

- Jestem rozczarowany z rozwoju sytuacji. Miałem ochotę kontynuować pracę, choć przyznam, że czuję też ulgę - powiedział Eichin, który tego lata miał mieć pierwszą szansę na zrobienie transferów za poważne pieniądze. Środki uwolniłaby sprzedaż między innymi Jannika Vestergaarda (około 10 milionów euro). Wśród graczy, o których Eichin zabiegał, był polski bramkarz Rafał Gikiewicz.

- Na razie mówimy o spekulacjach. Mam układ z agencją menedżerską: powiedziałem im, że nie chcę wiedzieć, kto jest na trybunach, by mnie obserwować. Wolę zajmować się meczem. Po powrocie z wakacji będę mądrzejszy - tak w rozmowie z WP SportoweFakty golkiper Eintrachtu Brunszwik skomentował sprawę ewentualnego transferu.

Werder Brema w minionym sezonie długo bronił się przed spadkiem z Bundesligi. Ostatecznie ekipa z północnych Niemiec zajęła 13. miejsce.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Artur Jędrzejczyk: nigdy nie będę żałował transferu do Krasnodaru

Komentarze (0)