Pechowo mecz skończył się dla pozyskanego ostatnio piłkarza KSZO - Bartosza Tomczuka. Po zderzeniu w środkowej części boiska, doznał kontuzji łuku brwiowego.
- Był to bardzo dobry sparing. Tur zaprezentował dobrą piłkę i my również się dostosowaliśmy, grając mądrze i szczególnie na co narzekałem, czyli gra w środku pola, która nam ostatnio nie szła, dziś Marcin Dziewulski stanął na wysokości zadania i grał bardzo dobrze. Wkomponowali się do tego zarówno Marcin Rębowski, który grał w pierwszej połowie, jak i młodziutki Sebastian Brytan w drugiej i z tego jestem bardzo zadowolony. Zadowolony jestem również z postawy zawodników, bo chcieli dziś ten mecz wygrać, jednak nasza skuteczność nie jest jeszcze w najwyższym punkcie. Mamy jeszcze trzy tygodnie i myślę, że to poprawimy. Musze dziś pochwalić zespół za wolę walki, i zaangażowanie i niezły futbol, którzy dziś zaprezentowali.
Generalnie, chciałbym ostatnie sparingi pograć w składzie zbliżonym do tego wyjściowego i przede wszystkim życzyłbym sobie, żeby w drużynie nie było kontuzji, a niestety dzisiaj mieliśmy znowu rozbity łuk brwiowy, niemniej jednak jak się walczy, to wióry lecą i to było dzisiaj widać. Brakuje nam jeszcze środkowego pomocnika no i napastnika. W poniedziałek ma się zjawić Słowak Kundra, ale wiem, że jest po grypie, więc zobaczymy jak to będzie przebiegało. Chciałbym, żeby zespół został jeszcze wzmocniony - powiedział po meczu trener KSZO, Wiesław Wojno.
KSZO Ostrowiec Św. - Tur Turek 0:0
Składy:
KSZO: Gąsiński - Szymoniak, Skórnicki, Kardas, Matuszczyk, Dziewulski, Pietrzak, Rębowski, Robaszek, Cieśliński, Kanarski; w II połowie grali także: Kwapisz, Frańczak, Persona, Stachurski, Brytan, Tomczuk.
Tur: Sabela - Bartos, Imbiorowicz, Kiczyński, Kasprak, Olszewski, Pruchnik, Łagiewka, Stachowiak, Bałecki, Imeh; w II połowie grali także: Grabowski, Hyży, Bieniek, Różycki, Skokówski, Lipiński.