Konrad Jałocha: gracz Legii, który w Arce robi postępy

- Czuję się naprawdę dobrze. Jestem w niezłej dyspozycji - mówi Konrad Jałocha, bramkarz Legii Warszawa, który w Arce Gdynia gra na zasadzie wypożyczenia. Golkiper gra regularnie i jest pewnym punktem w zespole Grzegorza Nicińskiego.

[b]

WP SportoweFakty: Mecz z Wisłą był dla pana najlepszy w karierze? W drugiej połowie miał pan mnóstwo pracy, ale po spotkaniu mógł się pan cieszyć z czystego konta.[/b]

Konrad Jałocha: W karierze? To nie wiem. Myślę, że w Ekstraklasie na pewno, bo do tej pory nie miałem ich za wiele. Faktycznie w drugiej połowie dużo się działo pod naszą bramką. Było co robić, w przeciwieństwie do pierwszej połowie, w której się zwyczajnie nudziłem.

W drugiej połowie głównym zagrożeniem był Krzysztof Mączyński, który oddał kilka groźnych strzałów.

- To fakt, ale groźni byli także Brożek i Małecki. Cieszę się, że kilka strzałów udało się obronić, ale brawa należą się całej drużyny. Świetnie pracowała nasza obrona. Widać, że Dawid Sołdecki coraz lepiej czuje się w naszym systemie gry.

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: Znam duński futbol. Oni tworzą zespół (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Pokonać Wisłę 3:0 nie często się zdarza, a tym bardziej beniaminkowi Ekstraklasy. Pokazaliście klasę w tym meczu.

- To na pewno cieszy, ale z drugiej strony nie możemy popadać w euforię, bo kolejne drużyny już nas nie zlekceważą. Podejdą w 100 procentach przygotowane do zawodów. Inne zespoły doskonale będą zorientowane, że Arka to dobry kolektyw, które świetnie się ze sobą rozumie.

Jak na razie jest pan pierwszym bramkarzem Arki Gdynia. Wywalczył pan sobie miejsce, kosztem Pavelsa Steinborsa. Widać, że dobrze czuje się pan w Trójmieście.

- Bardzo dobrze. Tutaj w Gdyni mogę się rozwijać, a przede wszystkim grać. Dla mnie to jest podstawa. Nie chcę dłużej siedzieć na ławce. Regularna gra jest priorytetem.

[b]

Jak na razie pan nie zawodzi. Widać dużą pewność siebie.[/b]

- Czuję się naprawdę dobrze. Jestem w niezłej dyspozycji. Za mecz w Niecieczy nie mogę mieć do siebie pretensji, bo te strzały były raczej nie do obrony. Niewiele można było zrobić. Cieszę się, że trener Niciński ma do mnie zaufanie.

Jak wyglądały negocjacje Arki z Legią w sprawie przedłużenia wypożyczenia? Dlaczego trwały one tak długo?

- Wynikało to z faktu, że Legia wyjechała na obóz do Austrii. Tak naprawdę już wcześniej było już wszystko dogadane, ale brakowało podpisu. Musiałem poczekać.

Pan także rozmawiał z władzami Legii, czy tę kwestię załatwiał agent?

- Tę kwestię zajmował się agent. Ja skupiam się na treningu i na meczach. Po zakończonym ostatnim sezonie wyraziłem dalszą chęć gry w Arce i cieszę się, że kluby doszły do porozumienia.

Rozmawiał i notował Karol Wasiek

Komentarze (0)