Julian Green już w wieku 14 lat został zawodnikiem Bayernu Monachium i obiecująco radził sobie w drużynach młodzieżowych. W sparingach pokazywał, że mógłby okazać się przydatny dla pierwszego zespołu, lecz ze względu na dużą konkurencję nigdy nie otrzymał realnej szansy. Aż dotąd wystąpił w ledwie dwóch oficjalnych meczach Bayernu w Bundeslidze.
Talent Greena dostrzegł natomiast Juergen Klinsmann, który zabrał zawodnika rezerw mistrza Niemiec na mundial do Brazylii. Napastnik przebywał na boisku zaledwie przez kwadrans, ale zdążył strzelić gola w przegranym spotkaniu 1/8 finału z Belgią (1:2). To pomogło mu w zmianie barw klubowych - został wypożyczony do Hamburgera SV, by wreszcie sprawdzić się w Bundeslidze.
W Hamburgu Greenowi się jednak nie powiodło. Zagrał tylko pięć razy, niczym się nie wyróżnił i poszedł w odstawkę, a po sezonie odesłano go do Monachium. Znów trafił do II drużyny, ponieważ Pep Guardiola nie widział dla niego miejsca w swoim teamie.
Teraz 21-letniemu już napastnikowi nadzieję daje Carlo Ancelotti. Podczas gdy Robert Lewandowski odpoczywa po Euro 2016, to Green wcieli się w rolę napastnika i nie zawodzi. - Zagrał naprawdę bardzo dobrze. Był gotowy w polu karnym, by wykończyć akcję i posłać piłkę do siatki - komplementuje Amerykanina. - Co dalej z Julianem? Zobaczymy, na razie dostaje szansę, by z nami trenować i grać - dodaje.
"Green może być zmiennikiem Lewandowskiego. Po odejściu Goetze trener Ancelotti ma tylko jedną alternatywę dla Polaka w osobie Muellera, który woli jednak pełnić inne role na boisku" - analizują dziennikarze "Sport1". Jeśli Bawarczycy nie pozyskają już żadnego nowego piłkarza pierwszej linii, szanse Greena na miejsce w kadrze Bayernu będą niemałe.
ZOBACZ WIDEO Czesław Michniewicz: Musimy szukać punktów u siebie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
TO KONIEC LEWE Czytaj całość