Kilku zmian w składzie dokonał Waldemar Fornalik, pozostawiając na ławce rezerwowych najlepszego napastnika Mariusza Stępińskiego. W ataku miał błyszczeć Jakub Arak, lecz w pierwszej połowie zupełnie nie otrzymywał podań od kolegów z zespołu.
Pojedynek w Olsztynie w otwierających 45 minutach nie był ciekawy. Były momenty, że Ruch Chorzów długo utrzymywał się przy piłce, jednak najczęściej rozgrywał ją w linii obrony i nie miał pomysłu na rozmontowanie szczelnej defensywy Stomilu Olsztyn. Słowo "szczelnej" to kluczowe wyrażenie, ponieważ kilka dni temu obrona klubu ze stolicy województwa warmińsko-mazurskiego straciła aż pięć bramek w pojedynku z Chojniczanką Chojnice.
Tymczasem w pierwszej połowie Stomil nie doprowadził do ani jednej groźnej sytuacji w swojej "szesnastce". Ruch nie oddał żadnego celnego strzału, a reszta uderzeń leciała w dużej odległości od bramki Stomilu.
Miejscowi także nie mogli zapisać na swoim koncie strzału w światło bramki, ale kilkoma akcjami mogli zagrozić Kamilowi Lechowi. Taktyka olsztynian często opierała się na dalekim podaniu na Tomasza Zahorskiego, który miał zgrywać piłkę do Rafała Kujawy. W kilku sytuacjach zdało to efekt.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": historia pomnika Jezusa Odkupiciela (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Po zmianie stron Ruch zaczął przeważać coraz mocniej i zaczęło przynosić to efekt. Najpierw słupek obił Kamil Mazek, ale kąt był tak ostry, że trudno było zdobyć z tego bramkę.
Stomil zaczął cofać się coraz głębiej na pod swoje pole karne, ale w 58. minucie to on oddał pierwszy celny strzał. Po kontrze Rafał Kujawa zbiegł z futbolówką do środka i oddał silne uderzenie z lewej nogi z 17 metrów. Kamil Lech nie dał się jednak pokonać.
Waldemar Fornalik nie był zadowolony z gry swojej drużyny i ostatnią zmianą wpuścił na murawę Mariusza Stępińskiego. Reprezentant Polski miał przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Ruchu Chorzów.
Stępiński był aktywny, ale po regulaminowym czasie gry goli nie było. Sędzia zarządził zatem dogrywkę, w której przeważał Ruch. Miał kilka okazji strzeleckich, jednak żadnej z nich nie wykorzystał.
W karnych lepiej spisywali się goście, a dwukrotnie strzały Stomilu obronił Kamil Lech. Do kolejnej rundy awansował zatem Ruch Chorzów.
PP: Stomil Olsztyn - Ruch Chorzów 0:0, karne: 6:7
Rzuty karne:
0:1 -
1:1 - Rafał Kujawa
1:2 - Marcin Kowalczyk
2:2 - Jegliński
X:2 - Mazek (trafił w poprzeczkę)
2:X - Czarnecki (bramkarz obronił)
2:3 - Walski
3:3 - Głowacki
3:4 - Stępiński
4:4 - Wełnicki
4:5 - Cichocki
5:5 - Kun
5:6 - Bargiel
6:6 - Ratajczak
6:7 - Moneta
X:7 - Biedrzycki (bramkarz obronił)
Składy:
Stomil: Michał Leszczyński - Igor Biedrzycki, Tomasz Wełnicki, Arkadiusz Czarnecki, Wojciech Dziemidowicz (74' Jarosław Ratajczak), Patryk Kun, Łukasz Jegliński, Paweł Głowacki, Tsubasa Nishi (72' Bartosz Bartkowski), Tomasz Zahorski (67' Łukasz Suchocki), Rafał Kujawa.
Ruch: Kamil Lech - Martin Konczkowski, Michał Koj, Mateusz Cichocki, Łukasz Moneta, Miłosz Przybecki (37' Marcin Kowalczyk), Łukasz Hanzel (59' Przemysław Bargiel), Michał Walski, Bartosz Nowak, Kamil Mazek, Jakub Arak (73' Mariusz Stępiński).
Żółte kartki: Łukasz Hanzel, Marcin Kowalczyk (Ruch).
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk).