Po pięciu rozegranych meczach Biała Gwiazda ma na koncie tylko trzy punkty i zamyka tabelę Lotto Ekstraklasy. Wiślacy na inaugurację sezonu pokonali Pogoń Szczecin (2:1), ale potem ulegli Arce Gdynia (0:3), Lechii Gdańsk (1:3), Cracovii (1:2) i Ruchowi Chorzów (1:2). W poniedziałek, na zakończeniu 6. kolejki zagrają w Kielcach z Koroną.
Trener Dariusz Wdowczyk nie ukrywa, że zamieszanie związane z nowym właścicielem klubu nie wpływa dobrze na zespół, ale też nie stara się tym w całości usprawiedliwiać słabych wyników Wisły.
- Wierzę w to, że będziemy dobrze mentalnie przygotowani na spotkanie z Koroną, choć wokół Wisły jest wiele zawirowań. W ostatnim miesiącu nie ma dnia, żeby nie pojawiały się jakieś nowinki, które nie pomagają nam pracy. Jesteśmy jednak profesjonalistami i powinniśmy się od tego odciąć - mówi opiekun Białej Gwiazdy.
- Kielce to nie jest łatwy teren. Trzeba się nastawić przede wszystkim na walkę, ale powtarzam na każdej konferencji, że od tego trzeba zacząć. Musimy walczyć z przeciwnikiem o każdy centymetr boiska, bo umiejętności piłkarskie mamy na tyle duże, żeby bramki zdobywać - dodaje trener Wisły.
ZOBACZ WIDEO Monika Michalik - zawodniczka, której medal należał się już dawno
{"id":"","title":""}
Wdowczyk po raz kolejny przypomniał, że krakowski klub nie dysponuje już tak mocnym zespołem jak w latach 1998-2011, gdy zdobył osiem mistrzostw Polski, a pięciokrotnie stawał na ligowym podium.
- Nasza Wisła nie jest tą Wisłą sprzed lat, kiedy dominowała w lidze, mając naprawdę świetnych piłkarzy, ale w zeszłym sezonie moi zawodnicy udowodnili, że potrafią grać atrakcyjnie i skutecznie. Z każdym w lidze możemy wygrać, ale potrzebujemy teraz więcej wiary - zawodnikom potrzebne jest wsparcie kibiców. Ten start ligi nie jest dobry, ale liczymy na wyrozumiałość, a także na duże wsparcie - mówi szkoleniowiec.
Sytuacja, w jakiej znalazła się teraz Wisła, przypomina tę z marca, gdy Wdowczyk rozpoczynał pracę przy Reymonta 22. Wówczas dźwignął Białą Gwiazdę z największego kryzysu w historii klubu.
- Przegraliśmy cztery ostatnie mecze, ale już byliśmy w takim momencie, czyli powinniśmy być zahartowani. Kolejny mecz jest meczem podwyższonego ryzyka. Jak zareagujemy? Jak będziemy grali? Nie zmieniamy nic w mikrocyklu, realizujemy ten cykl treningowy, który sobie założyliśmy. Nie podejmujemy nerwowych ruchów. Nie panikujemy - zapewnia trener Wisły.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Perin: Maja wystrzeliła z całą petardą, którą miała (źródło TVP)
{"id":"","title":""}