Pożyteczny sparing Bruk-Betu Termaliki Nieciecza

Piąta ekipa Lotto Ekstraklasy zmierzyła się z trzecim zespołem I ligi. Wyjazdowy mecz z Sandecją Nowy Sącz zakończył się remisem 1:1. - Rywal zaprezentował dobry poziom - komentował trener gości, Czesław Michniewicz.

Krzysztof Niedzielan
Krzysztof Niedzielan
Czesław Michniewicz WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Czesław Michniewicz

Drużyna z Niecieczy wykorzystując reprezentacyjną przerwę, umówiła się na mecz z Sandecją Nowy Sącz. - Bardzo się cieszę, że nie musieliśmy jechać daleko, by zagrać sparing z dobrym zespołem. Wystawiłem dwa składy - chodziło o to, by każdy z zawodników mógł wystąpić. Niektórzy grają regularnie, ale naszym problemem jest II drużyna walcząca tylko na poziomie ligi okręgowej. Tutaj był o wiele lepszy przeciwnik - komentował Czesław Michniewicz, trener Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.

- Pierwsza połowa była lepsza, bardziej dynamiczna. Wystąpili w niej chłopcy, którzy mniej grają w Ekstraklasie. Druga część była bardziej statyczna, choć oba zespoły zrobiły kilka ciekawych akcji. Najważniejsze, że obyło się bez kontuzji - podkreślił.

Jedynym zawodnikiem, który spędził na boisku 90 minut był obrońca Przemysław Szarek, który 1 lipca przeniósł się do Słoników właśnie z Sandecji. - Było nas 21, więc ktoś musiał zagrać w pełnym wymiarze. Padło na Przemka, który dzięki temu zostanie w Nowym Sączu, skąd pochodzi. Czeka go trening indywidualny, a my będziemy rano ćwiczyć normalnie - wyjaśnił Michniewicz.

Wspomniany Szarek walczy o miejsce w składzie i jest to trudna batalia. Zagrał tylko 6 minut w Lotto Ekstraklasie i 90 w Pucharze Polski. - Przemek jest młody, wciąż uczy się Ekstraklasy i robi postępy widoczne gołym okiem. Lubię go i szanuję, bo jest bardzo ambitny. Myślę, że jego czas przyjdzie. Na teraz jest trzecim, czwartym wyborem. Kornel Osyra nie wystąpił dziś z powodu kontuzji i kto wie, czy Szarek nie zagra z Legią. Na pewno musi być cierpliwy i ciężko pracować. Jesteśmy z niego zadowoleni - zaznaczył szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Prezes PZPN: Wiele mocnych drużyn bardzo cierpiało w Astanie...

Choć Przemysław Szarek jest w Niecieczy dopiero od lipca, mógł szybko wrócić do rodzimej Sandecji na wypożyczenie. - Był taki temat, ale uznaliśmy, że lepiej będzie jak pół roku z nami potrenuje i zobaczymy jaki zrobi postęp. Wiem, że w Sandecji grałby regularnie, ale niech powącha Ekstraklasy - argumentował Czesław Michniewicz.

Klub z Nowego Sącza do końca okienka transferowego starał się jeszcze powalczyć o swojego wychowanka. - Znamy się dobrze z trenerem Radkiem Mroczkowskim jeszcze z czasów Widzewa. Do ostatniego dnia byliśmy na łączach. Wiem, że w Sandecji wysypał się młodzieżowiec (kontuzja Szymona Kuźmy - przyp. red.), więc walczyli o Przemka. My też potrzebujemy zawodników, nie mamy wielu obrońców - zakończył opiekun Bruk-Bet Termaliki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×