Arkadiusz Milik już nie usiądzie na ławce? Manolo Gabbadini bez gola i coraz bardziej w cieniu
Arkadiusz Milik początek sezonu w SSC Napoli ma fantastyczny, z kolei Manolo Gabbiadini radzi sobie znacznie poniżej oczekiwań. W sobotę Włoch nie wykorzystał kolejnej szansy otrzymanej od trenera.
Po odejściu Higuaina Gabbiadini stanął przed szansą zostania napastnikiem numer 1. Arkadiusz Milik nie wydawał się tak groźnym konkurentem jak aktualny król strzelców Serie A. 24-latek dobrze prezentował się w meczach kontrolnych i na inaugurację ligi znalazł się w podstawowym składzie.
Gabbiadini przeciwko Pescara Calcio (2:2) zagrał bezbarwnie i trener ściągnął go z boiska w 53. minucie. Kolejną szansę od początku reprezentant Włoch dostał w sobotę w meczu z Bologna FC (3:1), ale znów niczym się nie wyróżnił. Sarri odesłał go na ławkę w 61. minucie, a wprowadzony Milik zdążył zdobyć dwie bramki. Gabbiadini otrzymał niskie noty - "5,5" lub "6" w skali 1-10.
"Dostał szansę w jedenastce, ale nigdy tak naprawdę nie wszedł w mecz. Sporo się ruszał, starał być aktywny, jednak koledzy nie potrafili go znaleźć" - napisano o grze byłego zawodnika Sampdorii Genua.
Na kolejną szansę Gabbiadini może poczekać dłużej. Jeśli tylko Milik będzie unikał kontuzji i nadmiaru kartek, powinien bez trudu utrzymać się w podstawowym składzie. Alternatywą dla Polaka może stać się nie Włoch, lecz nominalny skrzydłowy Dries Mertens jako "fałszywa dziewiątka". Pewne jest, że po pierwszych meczach sezonu Milik bardzo wyraźnie wygrywa rywalizację z Gabbiadinim.
ZOBACZ WIDEO: Ruszył projekt Akademia Klasy Ekstra (źródło TVP)Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)