Czwartek w Serie A: Milan nadal bez Kaki, napastnik Interu wyszedł ze szpitala

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Szkoleniowiec AC Milanu Carlo Ancelotti w niedzielnym meczu Serie A przeciwko Atalancie Bergamo będzie musiał sobie poradzić bez Brazylijczyka Kaki. Napastnik mediolańskiego Interu Mario Balotelli, który w środowym meczu Pucharu Włoch zderzył się ze słupkiem, opuścił już szpital. Bramkarz Juventusu Turyn Gianluigi Buffon skomentował ostatnią wypowiedź Jose Mourinho.

W tym artykule dowiesz się o:

Kaka znowu nie zagra

W niedzielnym meczu ligowym przeciwko Atalancie Bergamo AC Milan będzie musiał sobie poradzić bez Brazylijczyka Kaki. Pomocnik Rossoneri nadal nie jest w pełni sił i jego występ w starciu 27. kolejki Serie A jest wykluczony.

Zawodnik doznał kontuzji lewej stopy podczas meczu ligowego przeciwko Regginie Calcio (7. lutego). Wydawało się, że Kaka odpocznie od futbolu przez niespełna dwa tygodnie, ale czas rehabilitacji wydłuża się. W starciu z Atalantą piłkarz na pewno nie zagra. - Ćwiczę, ale ból nadal mi towarzyszy - powiedział Kaka.

Pod znakiem zapytania stoi także występ Brazylijczyka Ronaldinho.

Balotelli wyszedł ze szpitala

Napastnik mediolańskiego Interu - Mario Balotelli na własną prośbę w nocy z środy na czwartek wypisał się ze szpitala w Genui i wrócił do Mediolanu, gdzie będzie się przygotowywał do najbliższych meczów z udziałem Nerazzurri.

18-letni snajper w drugiej połowie rywalizacji Pucharu Włoch przeciwko Sampdorii Genua (0:3) w jednej z akcji uderzył mocno podbrzuszem i klatką piersiową w słupek bramki rywala. Zawodnik wstał, ale po chwili z powodu zawrotów głowy położył się na murawie i został zniesiony do szatni. Stamtąd szybko przewieziono go do szpitala.

Przeprowadzone badania wykazały, że nie doszło do poważniejszych obrażeń, ale dla pewności poproszono Balotelliego, by spędził noc w szpitalu. Ten nie zgodził się i na własną prośbę wyszedł z kliniki.

Rocchi celuje w setkę

Napastnik rzymskiego Lazio - Tommaso Rocchi we wtorkowym meczu Pucharu Włoch przeciwko Juventusowi Turyn strzelił 80 bramkę dla Biancocelesti. Zawodnik ani myśli na tym poprzestać.

- To mój mały jubileusz, ale przede mną jeszcze kilka lat. 100 bramek dla Lazio to jeden z moich osobistych celów. Najważniejsze to jednak kroczyć do przodu z tym samym entuzjazmem i chęcią doskonalenia się - powiedział.

Rocchi wierzy, że Lazio ten sezon zakończy na pozycji, która pozwoli mu przystąpić do europejskich pucharów. - Przed nami silne zespoły i aby je wyprzedzić musimy radzić sobie lepiej od nich, a to łatwe nie będzie. Naszym celem pozostaje miejsce w Pucharze UEFA, ale jeżeli pojawi się cień szansy na zbliżenie się do czwartej pozycji, spróbujemy ją wykorzystać. Sporo punktów do zdobycia - dodał.

Buffon rozczarowany zachowaniem Mourinho

Bramkarzowi Juventusu Turyn - Gianluigi Buffonowi nie spodobały się słowa trenera Interu Mediolan - Jose Mourinho, który we wtorek zaatakował zespół ze stolicy Piemontu. Zdaniem reprezentanta Włoch w futbolu są pewne granice, których nie należy przekraczać.

- Mourinho? Nie było mi do śmiechu. Zawsze go szanowałem jako osobę i jako rozmówcę. Sądzę jednak, że są pewne granice, które ludzie na co dzień związani z futbolem doskonale znają i wiedzą, że nie należy ich przekraczać - powiedział Buffon.

- Pierwsza granica to nie sprowadzać futbolu do poziomu barowej gadaniny, ośmieszając go w ten sposób. Oskarżenia Mourinho były bardzo poważne. Jeżeli jakiś działacz klubu piłkarskiego chce na coś narzekać, to robi to, ale jeżeli tym kimś jest trener lub zawodnik, to mi to przeszkadza, bo my jesteśmy ludźmi futbolu - wyjaśnił golkiper Juventusu. - Kolejna granica, to nie okazać innym braku szacunku. Chociaż nie wiem, czy w przypadku Mourihno można mówić o braku szacunku do tych, których zaatakował. Czy raczej o utracie poczucia rzeczywistości - zakończył.

Bologna nie zmieni trenera

Sinisa Mihajlović może spać spokojnie. Włodarze FC Bologny nie noszą się z zamiarem zmiany szkoleniowca. Serb będzie prowadził Rossoblu nie tylko do końca tego sezonu, ale i w kolejnym.

- Nasze relacje z trenerem są znakomite, skierowane na pełną współpracę. Cały klub ma pełne zaufanie do szkoleniowca - powiedziała prezes Bologny, Francesca Menarini. - Jestem przekonana, że nam się uda. Mocno wierzę w Mihajlovicia. Wybraliśmy go i pozostanie z nami, także w następnym sezonie - dodała.

Bologna jako beniaminek Serie A w tym sezonie nie radzi sobie najlepiej. Rossoblu z 23 punktami na koncie zajmują siedemnaste miejsce w tabeli.

Źródło artykułu: