Paweł Brożek nie wystąpił już w ostatnim meczu ligowym z Legią Warszawa (0:0), choć tuż przed spotkaniem był anonsowany do gry w pierwszym składzie.
- Paweł na treningu poczuł stary uraz, który mu się odzywa co jakiś czas. Jeszcze w piątek (w dniu meczu - przyp. red.) brał leki przeciwbólowe, by móc zagrać z Legią, ale jeśli zawodnik jest gotowy na 99 procent, to na 100 procent nie zagra - tłumaczył wówczas trener Wisły, Dariusz Wdowczyk.
33-latek miał tydzień na powrót do zdrowia, ale przegrał wyścig z czasem i nie pomoże Białej Gwieździe w sobotnim meczu z beniaminkiem Lotto Ekstraklasy.
- Szkoda, że nie mogę korzystać w stu procentach z Pawła. Wiem, ile znaczy dla drużyny i widzę, jak reagują rywale, gdy jest na murawie. Bardzo na niego liczę - na jego bramki, zaangażowanie, bo to naprawdę ważne ogniwo zespołu - mówi trener Wdowczyk.
Brożek strzelił w tym sezonie tylko jednego gola, ale dorobek innych napastników Wisły jest równie skromny. Mateusz Zachara też ma na koncie tylko jedno trafienie, a Zdenek Ondrasek i Krzysztof Drzazga czekają na premierową bramkę w sezonie 2016/2017.
ZOBACZ WIDEO: Sporting - Legia. Portugalska komedia pomeczowa