Kazimierz Moskal: Spodziewam się, że będzie więcej prowokacji Jagiellonii

Pogoń Szczecin spróbuje zatrzymać licznik meczów bez zwycięstwa w Lotto Ekstraklasie. Zagra na stadionie Jagiellonii Białystok, którą pokonała w Pucharze Polski. - To może być inny mecz - powiedział Kazimierz Moskal.

Trener Pogoni Szczecin, Kazimierz Moskal zyskał trochę spokoju dzięki zwycięstwu 4:1 z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski. Sytuacja w drużynie ustabilizuje się, jeżeli poprawi swoje położenie w Lotto Ekstraklasie, a tam szczecinianie są na 14. lokacie, nie wygrali od czterech kolejek.

- Pierwszy mecz z Jagiellonią dał nam pełniejszy obraz, na co stać nas i rywali. Obie drużyny zagrały w mocnym składzie i nie spodziewam się dużych zmian między środą a niedzielą. To może być jednak inny mecz. Jagiellonia jest podrażniona i u siebie spróbuje narzucić swoje warunki - powiedział Moskal.

- Nam jest łatwiej grać z drużynami, które chcą operować piłką i nie koncentrują się tylko na obronie. Są wtedy przestrzenie do wykorzystania. Nawet reprezentacja Polski ma problem z atakiem pozycyjnym i nie inaczej jest w Pogoni. Aby dobrze rozgrywać potrzeba wysokich umiejętności, ruchu, wymienności pozycji, kreatywności - wyliczał trener Pogoni.

Moskal i jego podopieczni pokonali dystans ze Szczecina do Warszawy samolotem i dopiero w stolicy Polski przesiedli się do autokaru.

ZOBACZ WIDEO Monaco zdeklasowało rywala 7:0 - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

- Logistyka obu drużyn była podobna. Nasza sytuacja jest minimalnie lepsza, ale to detale, które mogą mieć wpływ na mecz, ale nie decydujący. Wybiegaliśmy tyle samo minut co Jagiellonia, o tej samej porze - zaznaczył trener.

W meczu pucharowym sędzia Krzysztof Jakubik upominał często członków sztabu Jagiellonii, a trener bramkarzy wylądował na trybunach.

- Spodziewam się, że w Białymstoku ławka Jagiellonii będzie wywierać jeszcze większą presję i będzie więcej prowokacji. Doświadczyłem w swoim życiu reakcji sztabu Jagiellonii, a ligowy rewanż będzie jeszcze bardziej energetyczny - prognozował Moskal.

Trener Pogoni musi trochę pokombinować przy ustalaniu jedenastki na Jagiellonię. Nie powinno zabraknąć w niej Cornela Rapy, którego dośrodkowania były ozdobą meczu pucharowego.

- To, co zrobił Rapa w drugiej połowie, zdecydowało o wyniku. Kilka jego doskonałych dośrodkowań dało nam sytuacje podbramkowe. Nie jestem zaskoczony, że szybko wniósł jakość, skoro grał w Steaule Bukareszt i reprezentacji Rumunii. Wiadomo, że część piłkarzy potrzebuje czasu na aklimatyzację, ale niektórym przychodzi to łatwo. Cornel jest w drugiej grupie i jestem z tego zadowolony - tłumaczył Moskal.

Początek meczu Jagiellonii z Pogonią Szczecin w niedzielę o godzinie 18.

Komentarze (0)