Arka z Piastem przegrała na własne życzenie. "Dostaliśmy lekcję"

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Paweł Abbott sam mógł strzelić dwie bramki i przesądzić o zwycięstwie Arki Gdynia. Napastnik nie wykorzystał szans. To się zemściło. - Jesteśmy beniaminkiem, uczymy się cały czas - mówi Grzegorz Niciński, opiekun gdyńskiego zespołu.

- Gratuluję zdobycia trzech punktów Piastowi. W drugiej połowie wydawało się, że to my jesteśmy bliżej wygranej. Mieliśmy swoje sytuacje. Stałe fragmenty gry zaważyły jednak o tym, że Piast wywozi z Gdyni komplet punktów. Możemy mieć pretensje do siebie, bo wiedzieliśmy, że zawodnicy Piasta są groźni przy stałych fragmentach gry. Nasze błędy indywidualne dały zwycięstwo Piastowi - mówił na konferencji prasowej wyraźnie rozgoryczony Grzegorz Niciński, opiekun Arki Gdynia.

Piastowi w Gdyni sprzyjało szczęście. W 18. minucie goście objęli prowadzenie. Piłka po strzale Gerarda Badii odbiła się od jednego z obrońców Arki i wpadła do bramki. Konrad Jałocha nie miał za wiele do powiedzenia. Stracony gol podziałał motywująco na gospodarzy, którzy próbowali odrobić straty.

- Mecz był wyrównany przez 20 minut, potem padła ta nieszczęsna bramka dla Piasta i dalej drużyny walczyły. Nie mieliśmy nic do stracenia i postawiliśmy na atak - dodał Niciński.

Gdynianie po przerwie jeszcze mocniej wzięli się do pracy. W 53. minucie za sprawą strzału z rzutu karnego doprowadzili do remisu. Później gospodarze mieli jeszcze kilka groźnych akcji, ale piłka nie wpadła już do bramki Jakuba Szmatuły. Stuprocentowe sytuacje marnował Paweł Abbott. Gola strzelili za to goście. Na listę strzelców wpisał się Hebert.

ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: wygraliśmy 3:0, czego chcieć więcej?

{"id":"","title":""}

- Cały mecz nie był zły w naszym wykonaniu, był bardzo otwarty. Liczyliśmy się z tym, że kontrataki Piasta będą bardzo groźnie. Stworzyli sobie kilka sytuacji i dwie wykorzystali. Jesteśmy beniaminkiem, uczymy się cały czas. Dostaliśmy lekcję, by uważać do samego końca meczu - przyznał opiekun żółto-niebieskich.

Dla Arki porażka z Piastem oznacza zakończenie passy w meczach domowych. W tym sezonie gdynianie na własnym stadionie ograli Wisłę, Ruch, Śląsk i Cracovię. Zremisowali także z Zagłębiem Lubin.

- Przegraliśmy, oczywiście nikt się tego nie spodziewał. Trudno, to już jest historia. Trzeba szukać punktów w kolejnych meczach. Nasza passa się skończyła, ale jeszcze sporo meczów przed nami - zauważył Niciński.

Źródło artykułu: