Niedzielny pojedynek na White Hart Lane był meczem na szczycie siódmej kolejki Premier League. Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. W 9 minucie bramkę samobójczą zapisał na swoim koncie Aleksandar Kolarov, a w 37 minucie gola na 2:0 zdobył Dele Alli.
Manchester City po tej porażce nadal prowadzi w lidze, ale ma już tylko punkt przewagi nad Tottenhamem i dwa nad Liverpoolem.
- Nie możemy zawsze wygrywać. Takie spotkania mogą nam pomóc w rozwoju - powiedział Pep Guardiola.
- Jestem tu, by wykonywać swoją pracę, a by być lepszymi, musimy analizować to, co robimy dobrze i źle. Nie można myśleć, że zespół jest już ukończony. Piłkarze wykonali niesamowitą pracę. Nie jest perfekcyjnie, ale zespół walczy do końca i to jest najważniejsze - dodał.
Po przerwie na mecze reprezentacji Manchester City zmierzy się z Evertonem.
ZOBACZ WIDEO Magiera o karze od UEFA: I tak nie mamy na to wpływu...
{"id":"","title":""}