Dla Polski spotkanie z Armenią powinno być formalnością. Rywale przeżywają poważny kryzys. Jeszcze niedawno, w eliminacjach Euro 2012 i potem mundialu 2014, Ormianie straszyli faworytów. Dwukrotnie byli blisko awansu. Ale dziś ten zespół to tylko cień samego siebie.
Selekcjoner Adam Nawałka ma problemy kadrowe, ale to jego rywal ma zdecydowanie większe. Armenia przyjechała przede wszystkim bez Henricha Mchitarjana, ale też kilku czołowych zawodników pokłóconych z prezesem federacji. Głównie chodzi o Yurę Mowsisjana z Realu Salt Lake City, który jest najlepszym napastnikiem w kraju.
Nawałka musi jednak bardziej skupić się na swoim zespole. Jest kilka znaków zapytania. Pierwszy to obsada prawej strony defensywy. Po tym jak Łukasz Piszczek opuścił zgrupowanie i wrócił do Niemiec (uraz nie jest poważny, zawodnika czeka maksymalnie 10 dni przerwy), jest dwóch kandydatów do gry na jego pozycji. Pierwszy to Artur Jędrzejczyk - drugi Jakub Błaszczykowski. Zawodnik Wolfsburga grywał w tym sezonie na tej pozycji i przyznał, że jest gotów spróbować raz jeszcze. Choć mówił o tym bez przekonania. Faktycznie mecze na pozycji prawego obrońcy zagrał co najwyżej przeciętnie, poza tym zdecydowanie jest nastawiony ofensywnie.
Z kolei dla Jędrzejczyka to naturalna pozycja. Gdyby selekcjoner zdecydował się postawić na Błaszczykowskiego, będzie musiał dokonać przetasowań w pomocy. Prawdopodobnie na prawą stronę powędrowałby Kamil Grosicki, a na lewą ktoś z trójki Maciej Rybus, Paweł Wszołek, Bartosz Kapustka.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak: kontuzja Milika to dla nas tragedia (Źródło: TVP S.A.)
Kolejna łamigłówka selekcjonera dotyczy zestawienia ataku: zagrać jednym napastnikiem czy dwoma. Ustawienie 4-4-2 zostało wprowadzone raczej na potrzeby Arkadiusza Milika, więc nie jest powiedziane, że selekcjoner będzie chciał napastnika Napoli zastąpić jednym napastnikiem. Na ostatnim treningu Nawałka cały czas poszukiwał rozwiązania. Z jednej strony jest Łukasz Teodorczyk, który ma świetną passę w Anderlechcie. Ale też coraz więcej jest doniesień na temat jego niestosownego zachowania i różnych fochów podczas zgrupowania. Poza tym na treningach świetnie spisuje się Kamil Wilczek, który nie tylko jest lewonożny jak Milik, ale też bardziej wszechstronny niż "Teo".
Normalnie Nawałce bliżej byłoby do ustawienia 4-2-3-1, w środku z Grzegorzem Krychowiakiem, Piotrem Zielińskim oraz Karolem Linettym, tyle że ten ostatni w meczu z Danią dał słabą zmianę.
Selekcjoner nie ukrywa, że interesują go w tym meczu trzy punkty i spokojne kontrolowanie sytuacji.
- Nasz plan jest taki, żeby w każdym meczu zwyciężać. Zwłaszcza, gdy gramy u siebie. W naszym domu, który jest naszą twierdzą - zapewnił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Przypuszczalne składy
Polska: Łukasz Fabiański - Artur Jędrzejczyk, Thiago Cionek, Kamil Glik, Maciej Rybus - Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Piotr Zieliński, Kamil Grosicki - Robert Lewandowski.
Armenia: Arsen Beglarjan - Lewon Hajrapetjan, Warazdat Harojan, Gael Andonjan, Taron Woskanjan, Kamo Howhonnisjan - Aras Ozbiliz, Marcos Pizzeli, Dawid Manojan, Zawen Badojan - Hehem Kadymjan.
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)
Rybus LO, reszta tak jak z Danią i na luzie wygrywamy.
Jakie dylematy?