Patryk Małecki chce wrócić do reprezentacji Polski

Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA
Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA

Miał być selekcjonerskim odkryciem Franciszka Smudy, ale jego przygoda z reprezentacją Polski dobiegła końca na rok przed Euro 2012. Patryk Małecki w końcu dojrzał i zamierza wrócić na łono drużyny narodowej.

Patryk Małecki był jednym z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy z rocznika 1988. Gdy "Małemu" wróżono wielką karierę, Legia Warszawa pozbywała się z II drużyny Roberta Lewandowskiego, a o Kamilu Gliku słyszeli tylko koneserzy śląskiej piłki młodzieżowej.

Kiedy Franciszek Smuda objął reprezentację Polski z misją zbudowania zespołu na Euro 2012, od razu sięgnął po "Małego", ale wychowanek Wisły Kraków nie utrzymał miejsca w kadrze do czasu rozpoczęcia mistrzostw - w narodowych barwach zagrał łącznie osiem razy, a po raz ostatni we wrześniu 2011 roku.

Małecki nie potrafił ustabilizować formy, a nie bez wpływu na to były kłopoty wychowawcze, które sprawiał regularnie i bez refleksji na temat poprzednich wpadek. Tyleż utalentowany, co trudny w prowadzeniu piłkarz dojrzał dopiero teraz, mając 28 lat, ale lepiej późno niż wcale.

Dziś "Mały" jest prawdziwym liderem Wisły. W najtrudniejszym momencie w historii najnowszej klubu ciągnie zespół za uszy. Jeśli ktoś nie da Białej Gwieździe spaść z Lotto Ekstraklasy, to właśnie Małecki. Skrzydłowy Wisły wysoką formę utrzymuje już od dłuższego czasu. Odkąd krakowski zespół przejął Dariusz Wdowczyk, czyli od marca, Małecki strzelił sześć goli i zaliczył siedem asyst w 21 występach. A mówimy o zawodniku zespołu walczącego o utrzymanie w Lotto Ekstraklasie.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Fabiański: mam niedosyt, takie sytuacje są niewdzięczne dla bramkarza

Trener Wdowczyk już wiosną sugerował Adamowi Nawałce przyglądnięcie się Małeckiemu. Teraz sam piłkarz nie ukrywa, że chciałby wrócić do reprezentacji. Selekcjoner zna "Małego" ze wspólnej pracy w Wiśle w sezonie 2006/2007.

- Staram się o tym nie myśleć. Widocznie na dzień dzisiejszy zdaniem trenera Nawałki nie zasługuję na reprezentację. Ma zawodników sprawdzonych, którzy grają w europejskich klubach. Byli z nim na mistrzostwach Europy, tam fajnie grali, osiągnęli dobry wynik. A ja muszę ciężko pracować, żeby może w niedalekiej przyszłości załapać się do kadry chociaż na jakiś mecz towarzyski, ale na razie nie biorę sobie tego mocno do głowy. Każdy z nas chciałby być w tej reprezentacji, lecz skupiam się jak najlepiej na swojej robocie, a i tak wszystko będzie zależało od selekcjonera - mówi Małecki na łamach wisla.krakow.pl.

Choć wszystkie fakty o tym przesądzają, 28-latek zżyma się na sugestię, że jest liderem Białej Gwiazdy: - Nie jestem żadnym liderem. To, że udało mi się strzelić dwie bramki w tych ostatnich minutach, to nie znaczy, że jestem gwiazdą zespołu, bo na zwycięstwa pracuje cała drużyna. Gdyby nie chłopaki z zespołu, to pewnie i tych moich bramek by nie było. Cieszę się, że skuteczność wróciła. Przede wszystkim z tego, że wygrywamy, ale absolutnie nie jestem liderem. Chciałbym dawać drużynie jak najwięcej. Po prostu ciężko pracować i zwyciężać.

Źródło artykułu: