0:1 z Atletico Madryt, 1:1 z 1.FC Koeln i 2:2 z Eintrachtem Frankfurt - oto ostatnie wyniki mistrza Niemiec. Kibiców i ekspertów niepokoi brak zwycięstw, a jeszcze bardziej marny styl Bayernu Monachium, który wcześniej wygrywał jak chciał i z kim chciał.
- Ancelotti musi na to zareagować i zadać sobie pytanie, dlaczego zespół nie gra już dobrze. Bayernowi potrzebny jest plan B i C, a zawodnicy, którzy ostatnio rozczarowują, być może powinni usiąść na ławce rezerwowych - tłumaczy Lothar Matthaeus.
- Najbardziej zadziwiające jest dla mnie to, że Bayern nie wygrywa przez brak szczęścia. Wyniki są po prostu sprawiedliwe, co więcej, przeciwko Koeln i Eintrachtowi to rywale mogli narzekać na pecha - ocenia.
Zdaniem 150-krotnego reprezentanta Niemiec, znaczna część zawodników z podstawowego składu rozczarowuje. - Prawda jest taka, że praktycznie wszyscy dotąd niezawodni przeżywają słabszy okres. Nawet Neuer przy kilku golach nie zachował się najlepiej, a chwalony przez ostatnie pięć lat Alaba nieco spuścił z tonu - przekonuje.
W ocenie Matthaeusa parę słabszych występów Bayernu nie jest jeszcze powodem, by bić na alarm. - Niewątpliwie zespół nie dominuje już nad rywalami w takim stopniu, jak robił to za kadencji Guardioli. Ancelotti ma inny styl, dzięki któremu osiągnął wiele sukcesów w innych klubach. Być może dobra gra i wyniki przyjdą we właściwym czasie - mówi były piłkarz w rozmowie z "Abendzeitung Muenchen".
ZOBACZ WIDEO Policja czeka na kibiców Legii. "Race będą przenosić w majtkach"