Wielki mecz znowu bez Michała Pazdana. Jest kłopot

Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Pazdan
Newspix / Rafal Oleksiewicz / PressFocus / Na zdjęciu: Michał Pazdan

Trwa koszmar Michała Pazdana. Bohater pierwszej części sezonu ciągle nie gra, przepadają mu jesienią wszystkie ważne mecze. W Madrycie też nie zagrał.

- Decyzja zapadła po rozruchu, po rozmowie z Michałem. Nie był w stu procentach gotowy - powiedział przed meczem z Realem Madryt na antenie Canal+ Sport trener Jacek Magiera. A sam piłkarz krótko stwierdził: - Mam nadzieję, że to już ostatni raz. Nie mam na to wpływu. Walka cały czas jest, tylko pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, żeby wyjść na mecz.

- Teraz Michał dostanie od nas podwyżkę i oczywiście zielone światło przy następnej opcji transferu, ale dziś jest z nami i zagra w Lidze Mistrzów, to najważniejsze - zapowiedział pod koniec sierpnia szef Legii Warszawa Bogusław Leśnodorski po tym, jak nie sprzedał Michała Pazdana ani Turkom z Besiktasu, ani Hiszpanom z Betisu. Słowa dotrzymał, podwyżka i nowy kontrakt są.

Gry w Lidze Mistrzów na razie jednak nie ma, choć to dlatego piłkarz został w Warszawie. Filar stołecznej drużyny, najlepszy polski obrońca grający w Polsce nie wystąpił na razie w żadnym meczu. Z Borussią Dortmund wiadomo było od początku, że nie zagra. Do Lizbony na mecz ze Sportingiem poleciał, ale nie znalazł się nawet na ławce rezerwowych. W Madrycie zła passa miała się skończyć - nic z tego. Michał Pazdan na Santiago Bernabeu z Realem też nie zagrał.

Dodajmy do tego trzy inne najważniejsze mecze: reprezentacji Polski z Kazachstanem, Danią, Armenią i mamy obraz jesieni bez Pazdana. Piłkarza, który pierwsze półrocze miał kapitalne: zdobył z Legią dublet, wyśmienicie spisał się na Euro 2016.

ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM

We wrześniu piłkarza Legii dopadły kłopoty przeciążeniowe. Z powodu problemów z mięśniem łydki wypadł z gry tuż przed meczem z Kazachstanem. Potem wrócił na boisko, ale w spotkaniu z Wisłą Kraków upadł tak nieszczęśliwie, że uszkodził sobie bark. To dlatego nie może grać teraz. I w zasadzie na razie nie wiadomo, kiedy będzie mógł.

Pazdan w Legii miał już dłuższe przerwy. Rok temu zwichnął łokieć, miał miesięczną przerwę, opuścił sześć meczów. Wiosną tego roku nie było go na boisku przez dwa tygodnie, bo miał uraz więzadeł pobocznych w kolanie. Kiedy go nie ma, albo kiedy wraca nieprzygotowany (jak w meczu z Zagłębiem we wrześniu, gdy po zaledwie jednym treningu rozegrał jeden z najgorszych meczów na Łazienkowskiej), kłopoty ma i Legia i kadra.

Generalnie, polska piłka ma kłopoty. Tak stał się w ostatnich sezonach ważny.

W sobotę kolejny ważny mecz tej jesieni. Legia gra z Lechem Poznań.

Źródło artykułu: