W piątek mistrz Polski zagra w Kielcach, a w przyszłą środę czeka go prestiżowy pojedynek z Realem Madryt w ramach 4. kolejki Ligi Mistrzów. Jacek Magiera nie zamierza jednak wystawiać przeciwko Koronie zmienników, oszczędzając graczy pierwszego planu na pojedynek z Królewskimi.
- Dlaczego miałbym oszczędzać zawodników na mecz z Realem? Co z tego, że się zbliża Liga Mistrzów? Mamy mecz ligowy. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy wybierali sobie mecze, w których mamy grać na pół gwizdka. Jeżeli zawodnik we wszystkich meczach będzie grał na sto procent, to nie będzie miał problemu z mobilizacją. Tak samo musi być na treningu. Jak trenujesz, tak grasz - tłumaczy Magiera.
Młody szkoleniowiec przejął Legię w trakcie rundy i nie ma wiele czasu na pracę z zespołem, który gra mecze o stawkę praktycznie co trzy dni.
- Jesteśmy na takim etapie, że gramy często mecze, dużo podróżujemy. Dla nas najważniejsza jest regeneracja, żeby zawodnicy jak najszybciej doszli do sprawności fizycznej po każdym meczu, bo to gwarantuje sukces - mówi Magiera.
ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM
Korona, z którą legioniści zagrają w piątek, przegrała pięć ostatnich spotkań i zamyka tabelę Lotto Ekstraklasy. Po ostatniej porażce w Kielcach doszło do zmiany trenera - Tomasz Wilman zastąpił Sławomir Grzesik.
- Ten zespół ma swoje problemy, ale zostawiamy to. Nie będziemy patrzeć na to, co się dzieje w Kielcach, tylko będziemy robili swoje. Nie ukrywam, że naszym obowiązkiem jako Legii Warszawa jest wygranie tego pojedynku. Podchodzimy z szacunkiem do przeciwnika, natomiast nasze zadanie to tylko i wyłącznie zwycięstwo. To pozwoli mieć pierwszą od dłuższego czasu serię dwóch zwycięstw z rzędu. Będziemy grali o pełną pulę, ale wiemy, że musimy zostawić na boisku dużo zdrowia na boisku. Korona gra ostro i po męsku. Musimy w ten sam sposób podejść do tego meczu, jeśli chodzi o nasze założenia mentalne - mówi Magiera.