W sezonie 2015/2016, pierwszym w kadencji Thomasa Tuchela, najsłabszą passę bez wygranej Borussia Dortmund zaliczyła między 6. a 8. kolejką. Trwała zaledwie przez trzy mecze i objęła remisy z Hoffenheim (1:1) i Darmstadt (2:2) oraz porażkę z Bayernem (1:5). Poza tym żółto-czarni głównie zwyciężali - w całej edycji 24 razy w 34 kolejkach.
Nowe rozgrywki Borussia rozpoczęła udanie, ale szybko złapała zadyszkę. Najpierw w 6. serii gier uległa 0:2 Bayerowi Leverkusen, a następnie podzieliła się punktami z Herthą BSC (1:1), FC Ingolstadt (3:3) i Schalke 04 (0:0).
Po derbowym remisie Tuchel narzekał na proste błędy swojego zespołu, wiele niedokładności i marne tempo rozgrywania piłki. Zwycięstwo BVB nie byłoby jednak niezasłużone przy ciut lepszej skuteczności. - Trudno grać przeciwko szczelnie i zwarcie broniącemu się rywalowi. Mimo to, po przerwie stworzyliśmy sobie trzy znakomite okazje do strzelenia gola - przyznał trener.
Okazją do przełamania w Bundeslidze Borussia będzie mieć już w sobotę 5 listopada, kiedy zmierzy się na wyjeździe z zamykającym ligową tabelę Hamburgerem SV. Później drużynę Tuchela czeka domowy pojedynek z Bayernem Monachium.
ZOBACZ WIDEO Godlewski: Wojciechowski nawet nie śnił, że Boniek wygra w takich rozmiarach (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}