Lotto Ekstraklasa: Wisła Kraków najdłużej niepokonanym zespołem ligi

PAP / Jacek Bednarczyk / Jacek Bednarczyk/PAP
PAP / Jacek Bednarczyk / Jacek Bednarczyk/PAP

Wisła Kraków nie przegrała żadnego z pięciu ostatnich ligowych spotkań - to aktualnie najlepsza taka passa w Lotto Ekstraklasie.

- Siedmiu porażek też nie miała żadna drużyna - puszcza oko trener Dariusz Wdowczyk, przypominając, że miesiąc temu jego zespół ustanowił niechlubny rekord klubu pod względem kolejnych przegranych.

Trwająca seria bez porażki pozwoliła Białej Gwieździe oderwać się od ligowego dnia, na którym była między 5. a 12. kolejką, a już w poniedziałek krakowianie mogą wskoczyć na 12. miejsce w tabeli. Stanie się tak, jeśli w meczu kończącym 14. serię spotkań pokonają Zagłębie w Lubinie. Zespół Piotra Stokowca nie wygrał domowego meczu od 31 lipca - trzy z pięciu kolejnych zremisował, a dwa przegrał.

- Nawet się nad tym nie zastanawiałem i nie patrzyłem w statystyki, że Zagłębie od lipca nie wygrało u siebie, ale ostatni mecz w Białymstoku z Jagiellonią to dobre spotkanie w ich wykonaniu. To groźna drużyna, o czym sami przekonaliśmy się w poprzednim sezonie, kiedy graliśmy z Zagłębiem o wejście do "ósemki" i nie udało nam się ich pokonać na własnym boisku. To nie będzie łatwy mecz. Dla nas nie ma łatwych spotkań - mówi trener Wdowczyk.

Wisła nie przegrywa i regularnie punktuje, ale jej szkoleniowiec ma zastrzeżenia do gry swojego zespołu: - Gramy solidnie w defensywie, ale za mało jesteśmy kreatywni w ataku. Szybki atak? Sam sobie nie przypominam, żebyśmy taki przeprowadzili. Żeby wyprowadzić kontrę, to trzeba mieć na to dużą ochotę, a my czasem budujemy kontrę w oparciu o jednego zawodnika.

W dwóch ostatnich meczach Zagłębia bramki zdobywał Martin Nespor, który w minionym sezonie, jeszcze jako zawodnik Piasta Gliwice, zaszedł Wiśle za skórę. Jego gol przesądził o zwycięstwie gliwiczan w jesiennym meczu z Biała Gwiazdą.

- Nie tylko Nespor strzela gole - jest kilku zawodników, na których musimy zwrócić uwagę. Zagłębie to naprawdę dobrze funkcjonująca drużyna. Widać, że Piotr Stokowiec właściwie to poukładał. Buduje też zespół na wychowankach. Mamy się kogo obawiać, ale bez przesady - jedziemy do Lubina podbudowani ostatnimi wynikami - kończy Wdowczyk.

ZOBACZ WIDEO Skorupski na remis ze Szczęsnym. Bramkarz Empoli zatrzymał Romę. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)