Miedź Legnica w tym sezonie nie zawsze spisywała się na miarę oczekiwań. Piłkarze Ryszarda Tarasiewicza w sobotnie popołudnie w Siedlcach pokazali jednak, że nie można ich skreślać. Goście z Legnicy zagrali bardzo dobry mecz, pokazując wiele ciekawych i kombinacyjnych akcji. Oprócz tego mocną stroną przyjezdnych była walka o każdą piłkę.
- Bardzo agresywna gra gospodarzy przez pierwsze 15-20 minut mogłaby nam przysporzyć problemy, gdybyśmy nie odpowiedzieli tym samym. Musieliśmy w pewnych momentach grać, kolokwialnie mówiąc na wyniszczenie i za to dziękuję zawodnikom, którzy pokazali charakter. Było bardzo mało miejsca na boisku i nie była to przyjemna gra - tłumaczył Ryszard Tarasiewicz.
Ostatecznie Miedź zaaplikowała rywalom aż cztery bramki. Trzy z nich padły po podaniach Fina Petteri Forsella, który na boisku był prawdziwym liderem. - Strzeliliśmy bardzo ładne bramki. Zwycięstwo jest w pełni zasłużone - dodał zadowolony Tarasiewicz.
Dzięki zwycięstwu piłkarze z Legnicy awansowali na 4. miejsce w tabeli. Strata Miedzi do drugiej lokaty, która daje awans do ekstraklasy wynosi jednak siedem oczek. W kolejnych spotkaniach drużyna nie może pozwolić sobie na stratę punktów.
Piłkarze Tarasiewicza w następnej kolejce zagrają z Sandecją Nowy Sącz.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji