Po trzech kolejkach eliminacji mistrzostw świata Polska zmierzy się z Rumunią z siedmioma punktami na swoim koncie. Dyspozycję kadry Adama Nawałki podczas konferencji prasowej skomentował Łukasz Piszczek:
- Traktuję Rumunię jako całość, a nie indywidualności. Mam nadzieję, że nie będą mi się śnić po nocach. Pamiętam jak ich selekcjoner prowadzić Eintracht Frankfurt, ale nie udało im się utrzymać. Bronią systemem 4-1-4-1, nie będzie łatwo, ale jesteśmy dobrze przygotowani. Wierzę, że sobie poradzimy.
Zawodnik Borussi Dortmund zdaje sobie jednak sprawę z zagrożenia, jakie niesie za sobą zlekceważenie przeciwnika, który teoretycznie wydaje się być słabszy.
- Jesteśmy zmotywowani tak samo jak Rumuni. Obu drużynom zależy na trzech punktach. Musimy pamiętać, że oni też spotkają się z nami chcąc wygrać.
Jako obrońca chciałbym grać wszystkie mecze "na zero", ale przecież rywale wychodzą na boisko po to, aby strzelać gole - dodał Piszczek.
ZOBACZ WIDEO Bereszyński: wiedziałem, że selekcjoner mnie obserwuje (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Po raz pierwszy w eliminacjach MŚ 2018 selekcjoner Adam Nawałka będzie miał do dyspozycji wszystkich obrońców, na których stawiał podczas Euro 2016.
- Stabilizacja w obronie jest bardzo ważna, co pokazały mistrzostwa Europy. Graliśmy w jednym zestawieniu wszystkie mecze i to pomogło nam, aby linie defensywna była trudna do przejścia. W każdej drużynie zdarzają się jednak kontuzje. Jednak nie zawsze udaje się każdego zastąpić - powiedział Piszczek.
Mecze z Kazachstanem i Armenią spowodowały, że polscy reprezentanci musieli zmienić sposób swojego myślenia i wyciągnąć wnioski.
- Mieliśmy odprawę po Armenii, wiemy jak zachowywać się w danych sytuacjach i liczę na dobry wynik przywieziony z Rumunii. Robimy wszystko, by utrudnić życie rywalom. Ostatnio nie za bardzo nam to nie wychodziło, ale zrobimy wszystko by z Rumunią było dobrze - dodał Piszczek na koniec.
Polska zmierzy się z Rumunią w piątek, 11 listopada o godzinie 20:45.