Rafael Marquez zdobył gola na 2:1 w 89. minucie spotkania rozegranego w Columbus. Dzięki tej wygranej Meksyk uczynił poważny krok w kierunku awansu do mistrzostw świata.
Goście byli zmotywowani między innymi dzięki... Donaldowi Trumpowi, który w czasie kampanii prezydenckiej w USA przyznał, że Meksykanie sprowadzają do jego kraju "narkotyki, przestępczość i są gwałcicielami", a ponadto zapowiedział zbudowanie muru na granicy między oboma państwami.
- To był czas nietolerancji. Dzięki tej wygranej Meksykanie mogą choć trochę zapomnieć o tym, co się wydarzyło w Stanach Zjednoczonych - powiedział Marquez.
Ostatnie cztery spotkania eliminacyjne Meksyk przegrywał z USA 0:2, o czym nie omieszkali przypomnieć kibice gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Engel: Owacja dla "Lewego" w 15. minucie meczu ze Słowenią (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
- Jeden z asystentów trenera dobrze powiedział, że nie staramy się zmienić historii, ponieważ nie można jej zmienić, ale chcemy napisać swoją historię. To była dobra okazja, by przejść do historii. O tym myśleliśmy przez kilka ostatnich dni. Wiele razy nie potrafiliśmy stąd przywieźć dobrego wyniku, ale teraz jesteśmy bardzo szczęśliwi. To było dla nas bardzo ważne zwycięstwo - dodał były zawodnik Barcelony.
Z sześciozespołowej grupy awans na mundial wywalczą trzy pierwsze zespoły, a czwarty z nich zagra w barażach.