Lider Lotto Ekstraklasy ucieka peletonowi. Rafał Wolski: Oby nikt nas nie dogonił

PAP / PAP/Adam Warżawa
PAP / PAP/Adam Warżawa

Czołówka Lotto Ekstraklasy solidarnie wygrała swoje mecze w ostatniej kolejce. Po zwycięstwie 3:0 z Górnikiem Łęczna, Rafał Wolski wyraził nadzieję, że nikt nie dogoni aktualnego lidera tabeli.

Rafał Wolski strzelił gola w meczu z Górnikiem Łęczna. - Fajnie, że udało mi się strzelić bramkę i że wygraliśmy 3:0. W końcu zagraliśmy na zero w defensywie, bo tego nam brakowało, by chłopaki mieli poczucie wykonania dobrej roboty. Zwycięstwo było naszym obowiązkiem i trzy punkty zostają w Gdańsku - powiedział strzelec drugiego gola w poniedziałkowym spotkaniu.

Co ciekawe, tuż po zdobyciu bramki, pomocnik zszedł z boiska. - Fajnie się złożyło, bo była już zasygnalizowana zmiana, a piłka spadła mi pod nogi. Wszystko dobrze wyszło. Cieszy mnie, że trener Nowak mi ufa. Powoli spełniam oczekiwania i to ważne dla wszystkich, by zawodnik czuł się dobrze - ocenił piłkarz.

Gdańszczanie czekali na spotkanie, które wygrają stawiając kropkę nad "i". - To prawda. Nasze ostatnie wyniki, to były 3:2, czy 2:1. Brakowało swobody i luzu. W każdym meczu stwarzaliśmy sytuacje, a nie było wykończenia i kończyło się to jednobramkowymi zwycięstwami. Takie wygrane też cieszą, bo drużyna pokazuje w nich charakter - przyznał Rafał Wolski.

- Na pewno Górnik przyjechał po to, żeby wyrwać nam punkty. Było widać po ustawieniu, że zawodnicy z Łęcznej liczą na nasze błędy. Nie jest łatwo grać przeciwko piątce w obronie, gdy rywal czeka na kontrataki. Fajnie, że w końcu padła bramka. Trener wymaga od nas tego, byśmy cierpliwie budowali akcje, nie spieszyli się i nie grali środkiem, bo czasami chcemy przejść tamtędy, gdy rywale stoją w świetle bramki. Gole padły po akcjach bokiem i to pokazało, że tak musimy grać - ocenił.

W najbliższej kolejce Lechia zagra z Wisłą Kraków - drużyną, w której na wiosnę występował Rafał Wolski. - To na pewno fajny powrót, bo miałem dobre pół roku w Krakowie i tam odżyłem po wyjeździe zagranicę. Jedziemy tam jako lider. Chcemy zagrać swoje i przywieźć trzy punkty - zapowiedział pomocnik.

Wcześniej Lotto Ekstraklasa była bardzo nieprzewidywalna. Teraz czołówka zaczęła wygrywać mecz za meczem. W wysokiej formie są piłkarze Legii Warszawa, którzy starają się gonić Lechię. - Widać, że Legia złapała rytm i dobrze jej to wychodzi. Na pewno warszawianie będą nas gonić. Gdy widzimy, że nasi rywale wygrywają, na pewno czujemy impuls, który pomaga. Byłoby słabo, gdyby nikt nie chciał nas wyprzedzić. Robimy swoje i uciekamy, oby nikt nas nie dogonił - zakończył zawodnik lidera tabeli.

ZOBACZ WIDEO Fatalna wpadka SSC Napoli! Piotr Zieliński tylko na ławce - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (2)
avatar
Dudi76
30.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Lider Lotto Ekstraklasy ucieka peletonowi." - niby jak ucieka, skoro cztery pierwsze drużyny w tabeli zaraz za Lechią również wygrały w ostatniej kolejce i utrzymały dystans dzielący ich od li Czytaj całość
avatar
Mariusz Kwiatek
29.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kiedy jak nie teraz ? niestety abonament na mistrza został już przyznany Warszawie...