Zespół z Bałkanów po raz czwarty w XXI wieku wystartował w fazie grupowej Champions League. W edycji 2011/2012, nie zdobył punktu, ale strzelił trzy gole. W kolejnym sezonie Dinamo Zagrzeb tylko raz trafiło do siatki przeciwnika, jednak jedno spotkanie zremisowało.
Trzeci start Chorwaci również zakończyli na ostatnim miejscu, lecz sensacyjnie wygrali jeden mecz - pokonali 2:1 u siebie Arsenal. Tym razem występ Niebieskich okazał się całkowitym niewypałem. Dinamo przegrało 0:4 i 0:2 z Juventusem Turyn, 0:3 i 0:1 z Olympique Lyon oraz 0:1 i 0:4 z Sevilla FC. Efekt? 0 punktów, 0 strzelonych i aż 15 straconych bramek.
Drużyna Iwajło Petewa nie gromadząc ani "oczka", ani gola wyrównała niechlubny rekord Ligi Mistrzów należący do Maccabi Hajfa. Izraelski zespół ustanowił go w edycji 2009/2010 w rywalizacji grupowej z Juventusem, Girondins Bordeaux i Bayernem Monachium, ale uzyskał wówczas znacznie lepszy bilans bramkowy - 0:8.
Dodajmy, że w eliminacjach Dinamo pokonało kolejno Vardar Skopje (5:3 w dwumeczu), Dinamo Tbilisi (3:0) oraz Red Bull Salzburg (3:2).
Dorobek Dinama Zagrzeb w fazie grupowej Ligi Mistrzów w XXI wieku:
Sezon | Punkty | Gole |
---|---|---|
2011/2012 | 0 | 3:22 |
2012/2013 | 1 | 1:14 |
2015/2016 | 3 | 3:14 |
2016/2017 | 0 | 0:14 |
ZOBACZ WIDEO Malarz: Kibic nie męczy się już na naszych meczach
Jednak nawet Legia potrafiła grać radosny futbol z golami przeciw Realowi i Borussii, a w meczu z Królewskimi to dało nawet punkt.