Będziemy walczyć tak, jak w każdym meczu - rozmowa z Bogusławem Wyparło, bramkarzem ŁKS

Nikt z działaczy i kibiców, nie umie wyobrazić sobie bramki ŁKS-u bez Bogusława Wyparły. Jest jednym z niewielu zawodników, którzy pomimo kłopotów w klubie z al. Unii Lubelskiej 2 zawsze zostaje. Nazywany jest już żywą legendą klubu z Łodzi.

Piotr Frątczak: Po 3 meczach na swoim koncie zgromadziliście 9 punktów, to dość imponujący wynik, jak na drużynę, która skazywana była na degradację

Bogusław Wyparło: Na pewno jesteśmy szczęśliwi. Zakładaliśmy, że po meczu z Polonią, będziemy mieli 7 punktów, a mamy ich 9.

Znowu zdobyliście kilka bramek w jednym meczu, w tej rundzie gracie naprawdę skutecznie

- Trener powiedział nam, że mamy czekać na swoją szansę i takie przyszły. Chłopaki strzelili dwie bramki po bardzo ładnych akcjach, a Rafał Kujawa znalazł się w odpowiednim czasie i miejscu strzelając bardzo ładną i ważną bramkę na 0:1.

Zwycięstwo z przeciwnikiem, który jest wyżej notowany i walczy o mistrzostwo Polski musi cieszyć, czy daje to drużynie poczucie, że możecie wygrać z każdym?

- Wiadomo, że po tak świetnych wynikach, jakie mamy na początku rundy, morale drużyny jest bardzo wysokie, a zwycięstwo z rywalem, który gra o najwyższe cele daje nam dodatkową motywację do jeszcze cięższej pracy.

Teraz kolejny mecz z GKS Bełchatów, będziecie walczyć o 3 punkty, czy najważniejsze jest by w tym meczu wywalczyć choćby punkt?

- Będziemy walczyć tak, jak w każdym meczu - do ostatniej minuty. Jeżeli będziesz walczył o zwycięstwo, to po meczu, istnieje duża szansa, że będziemy mogli cieszyć się z przynajmniej 1 punktu. Każdy skazywał nas na porażkę w meczu z Polonią, a wygraliśmy tam pewnie i zasłużenie, mam nadzieję, że w spotkaniu z GKS nie będzie inaczej i 3 punkty zostaną w Łodzi, choć wiemy, że czeka nas bardzo trudne zadanie.

W prasie pojawiła się informacja, że chce pan mieć "dożywotni" kontrakt w ŁKS. Może pan coś o tym powiedzieć?

- Był telefon od pana Goszczyńskiego jakiś czas temu z taką propozycją, bym taki kontrakt podpisał jako zawodnik, a po zakończeniu kariery objął jakąś funkcję w klubie, ale na razie żadnych konkretów w tej sprawie nie ma.

Kontrakt kończy się panu w czerwcu, a co po jego wygaśnięciu? Czy zostanie pan w Łódzkim Klubie Sportowym?

- Jak już powiedziałem decyzja nie zależy ode mnie, tylko od właściciela klubu, ja mogę powiedzieć tylko tyle, że ŁKS mam w sercu i to on ma pierwszeństwo w podpisaniu kontraktu. Mam nadzieję że w Łodzi zostanę do końca kariery.

Komentarze (0)